Żona wysłała męża do marketu po zakupy,ten zapakował koszyk i stoi przy kasie już ma płacić kiedy nagle słyszy gra orkiestra, błyskają flesze a
sprzedawczyni mówi:
- Gratulujemy panu, jest pan naszym milionowym klientem, nie musi pan nic płacić, proszę tu karta stałego klienta - 70% zniżki, główna nagroda - samochód stoi na parkingu, proszę oto kluczyki!
Gość zdziwiony bierze to wszystko i sobie myśli:
- Ale ja mam dzisiaj farta muszę szybko jechać do żony żeby jej to opowiedzieć.
Wsiada do samochodu i jedzie do domu nagle patrzy a tu kończy mu się paliwo - jest stacja - tankuje - idzie płacić a tu znowu: orkiestra, błysk fleszy, balony a uśmiechnięty sprzedawca mówi:
- Gratulujemy panu, jest pan naszym milionowym klientem, oto nagrody: pełny bak przez cały rok, samochodzik na parkingu - proszę się nie martwić odwieziemy pod wskazany adres i czek na 100 tys $, proszę niczym się nie martwić to my dziękujemy i zapraszamy.
Gość sobie myśli - zajebiście - takiego fuksa to ja w życiu nie miałem muszę szybko jechać do żony i jej to opowiedzieć.
Wsiada do samochodu i jedzie do domu a tu nagle strasznie mu się zachciało kupę. No ale co? Patrzy a tu nic nie ma, żadnej stacji ani zajazdu. Nie
namyślając się długo zaparkował przy drodze a tu okolica pagórkowata porośnięta kępkami trawy. Rozgląda się, nikogo nie ma więc złapał się za jedną
z kęp i dawaj... Taki cały aszczęśliwy sobie używa a tu nagle ŁUP! Jak go coś nie palnie w łeb. Zamroczony rozgląda się a tu żona mówi do niego:
- STARY CO TY ZGŁUPIAŁEŚ?! NIE DOŚĆ ŻE SRASZ W ŁÓŻKU TO JESZCZE MNIE ZA WŁOSY CIĄGNIESZ?!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą