Naprawdę nie wiemy jak to się dzieje, ale poziom zajebistości w reklamach pełnych wrzeszczących Azjatek już dawno przekroczył wszelkie możliwe granice, pozostawiając konkurencję daleko w tyle. Dzisiaj krótkie zestawienie Top 7.
Prawdziwy artysta i w bananie coś wyrzeźbi...
Kilka arcydzieł - domków dla lalek, które każda dziewczynka (i nie tylko dziewczynka) chciałaby mieć w swojej kolekcji zabawek.
Kubańsko -amerykańska artystka Elsa Mora stworzyła tę uroczą miniaturkę domku dla lalek na cześć swojej ulubionej malarki Fridy Kahlo.
Wykonanie tego dzieła zajęło 15 lat. Domek jest dopracowany w każdym, najmniejszym szczególe. Na aukcji osiągnął cenę 82 tysięcy dolarów. Przedstawia tradycyjną angielską posiadłość z łazienką, sypialnią, jadalnią, holem, salonem i oczywiście biblioteką. Twórca umieścił nawet żyrandole, by ukazać przepych jaki cechował ówczesną arystokrację.
"Kalejdoskopowy Domek dla Lalek Bozart" (The Bozart Kaleidoscope Dollhouse) jest dziełem firmy PMW Architects wykonanym w 2001 r. i jest to prawdopodobnie najbardziej odjechany domek dla lalek jaki kiedykolwiek powstał. Kolorowe, przezroczyste ściany zmieniają kolor, gdy spojrzymy na nie pod takim kątem, żeby nakładały się na siebie.
Maria Adelaida Lopez, artystka z dyplomem, by ukończyć szkołę sprzątała cudze mieszkania. Właśnie wtedy wpadła na pomysł, by tworzyć domki dla lalek pokryte tym, co uda się wyciągnąć z odkurzacza. Kurz pomógł pani Lopez i już nie musi dłużej go sprzątać, gdyż utrzymuje się właśnie z produkcji tego typu konstrukcji.
Henry Colbert jest projektantem dzieł z serii "1930's Art Deco". Tworzy kilka domków rocznie i żeby móc od niego jeden kupić, trzeba ustawić się w długiej kolejce i cierpliwie czekać. Cena jednego domku waha się od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów. Wszystkie domki, jakie do tej pory sprzedał, są unikalne, ponieważ każdy klient chciał wprowadzić do swojego egzemplarza jakieś modyfikacje.
Jeden z najnowszych nabytków Muzeum Powerhouse to dom dla lalek autorstwa Fransa i Christiny Bosdyk. Został przez nich własnoręcznie zaprojektowany i wykonany na przestrzeni 9 lat (1997-2006). Małżonkowie spędzili nad nim około 15 tysięcy godzin. Frans przygotowywał i "dopieszczał" wszystkie elementy domku, jego żona z kolei odpowiadała za aranżację wnętrz i dobór materiałów. Domek państwa Bosdyk to nawiązanie do XVII-wiecznej tradycji holenderskich domków dla lalek, które słynęły z niesamowitej dokładności i wiernego oddania wszelkich detali.
Firma projektowa Brinca Dada "wyciągnęła z rękawa" kolejny fantastyczny domek dla lalek. Jego debiut na rynku przewidywany jest na wiosnę 2011 roku. Cały "budynek" utrzymany jest w XX-wiecznym stylu De Still, który promuje linie, kwadraty i prostokąty w niesymetrycznym umieszczeniu oraz minimalną ilość kolorów.
Widzieliście kiedyś "Drużynę Pierścienia"? Cóż, na pewno widziała ten film Maddie Chambers i do tego stopnia pochłonął ją wygląd hobbiciej nory, że postanowiła stworzyć sobie identyczną, oczywiście w miniaturze. Ilość detali i dokładność odwzorowania oryginału doprawdy zadziwia...
Przed Wami prawdziwy, XVIII-wieczny zamek francuski w skali 1:12. Po raz pierwszy został wystawiony na wystawie Miłośników Miniatur Domków dla Lalek w Południowej Australii w 2009 roku. Przez rok różne kluby członkowskie pracowały nad konstrukcją jednego z pomieszczeń, które zostały złożone w całość specjalnie na okazję tej wystawy. Zamek posiada kwatery dla służących, dwie kaplice, sypialnie, pokoje muzyczne, salony, jadalnie, bibliotekę i wiele, wiele innych.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą