Szukaj Pokaż menu

Szybki kurs wkurzania

113 172  
746   37  
Trollowanie, wkurzanie, prowokowanie
 

Zrozumiane po latach XX

47 490  
75   8  
Kliknij i  zobacz więcej!Dziś się dowiemy o nietypowym symptomie u Łukasza, kolejnych parę niezrozumiałych rzeczy w kościele oraz auto dizel. Zapraszam.

Mając lat zdaje się 5 prawie codziennie spotykałem się z moim sąsiadem i zarazem przyjacielem. Oto pewna sytuacja:
Pewnego razu, jak co dzień, zadzwoniłem do kolegi z pytaniem, czy wyjdzie na dwór. Odebrała jego mama, która powiedziała, że ów kolega ma rozwolnienie/biegunkę (czy coś w tym stylu). Ja ze swoją dziecięcą wyobraźnią przekręciłem nazwę (nie wiem dlaczego, ale strasznie ciężkie to było do zapamiętania) i na pytanie mamy, czemu dzisiaj nie wychodzę z kolegą obwieściłem jej, że:

Rodzynki (z) wykładowców - Uniwersytet Warszawski

52 040  
197   4  
Kliknij i zobacz więcej!Uniwersytet Warszawski to ciekawy bardzo zbiór wykładowców, którzy niejednego studenta potrafili zaskoczyć, a przy tym przekazać wiedzę na tematy takie jak np. jak badanie owadów może pomóc w rozwiązaniu jakiegoś przestępstwa, gdzie jest koniec świata czy dlaczego zawód geologa jest najmniej stresujący. Jeśli i Was głód wiedzy ssie – to zapraszam do dzisiejszych rodzynków.

Matematyka, dr Piotr M.

Zajęcia z matematyki dla tych, którzy nie radzili sobie z nią w liceum. Jesteśmy instruowani, jak należy zrobić wyjątkowo podłe zadanie.
- A teraz to - pan dr wskazuje na współrzędne punktu - wstawiamy do tego równania i oczekujemy cudu.

Seminarium magisterskie, profesor S.
Na seminarium magisterskie przychodzi profesor i na wstępie mówi:
- Ja dziś mogę być zgryźliwy, bo wraca żona i od trzech dni sprzątam w domu, a jeszcze sporo mi zostało.

Seminarium licencjackie, dr F.
- Proszę państwa, a kwadrans akademicki to dalej obowiązuje? Tak? Ostatnio pan dziekan mówił, że kiedyś to studenci czekali 15 minut i szli na piwo. A teraz czekają kwadrans i idą... do sekretariatu i pytają "gdzie jest pan profesor?"

Psychologia procesów poznawczych, dr M.H.
Info: dr ma styl mówienia raczej powolny i mało absorbujący studentów.
Aula. Studentów kilkunastu na ponad 200 zapisanych na wykład.
Dr M.H. mniej więcej w połowie wykładu:
- Ja wiem, że państwu jest trudno podążać za moim tempem mówienia i ja się wcale nie dziwię, że państwo śpią. Ja sam kiedyś zasnąłem na własnym wykładzie, więc państwa rozumiem.

Polityka migracyjna, dr H.
Wykładowca pokazuje katalog z porozrywanymi ciałami z wojny. Na jednej ze stron jest zdjęcie głowy.
Student:
- Dziwnie wygląda ta głowa.
Wykładowca:
- Oczywiście, że dziwnie wygląda. Wygląda dziwnie, bo jest urwana. A pan jest przyzwyczajony, że głowa łączy się z resztą ciała.

Prawo karne, dr hab. X.
Doktor prowadzi wykład bawiąc się telefonem. W pewnym momencie dzwoni telefon.
- Oho! Dziekan dzwoni! Na pewno bardzo ważne. - odrzuca rozmowę - Jak ważne to poczeka.
Kontynuuje wykład. Znowu dzwoni telefon.
- O! Żona dzwoni! No, to nie może poczekać. - odbiera i prowadzi przy nas kilkuminutową rozmowę z żoną.

PSP, dr X.
Pierwsze zajęcia, mała integracja prowadzącej [x] ze studentami. Każdy musiał odpowiedzieć na pytania o sobie. Trzecie pytanie:
x: Co by pan zrobił, gdyby pan wygrał milion złotych?
s: Wyjechałbym na wycieczkę.
x: Ale gdzie?
s: Na koniec świata!
x: Gdzie dla pana jest koniec świata? Malediwy, Polinezja?
s: Warmia i Mazury.

Wstęp do Archeologii Pradziejowej, dr Adam W.
Podczas wykładu dla I roku, kilka lat temu, dr Adam W. Wyświetlił na slajdzie kamiennego fallusa po czym zaczął tłumaczyć:
- Ten kamienny fallus został wydobyty z kurhanu szamana. Proszę państwa, zostało sprawdzone empirycznie, że takie wygładzenie powierzchni mogło nastąpić tylko po wieloletnim pocieraniu go wilgotną dłonią...

Kryminologia i kryminalistyka, mgr T.
Ćwiczenia z kryminalistyki, temat o tym jak badanie owadów może pomóc w rozwiązaniu jakiegoś przestępstwa.
(W) - To jak złapiemy takiego owada, to co możemy z nim zrobić?
(Student1) - Przesłuchać!
(W z uśmiechem) - No dobrze... Ale jeśli jednak nie chce odpowiadać, to co wtedy możemy z nim zrobić?
(Student1) - Przycisnąć go! W końcu zacznie gadać.
(Student2) - Jakby co, można też zaczekać do Wigilii...

Językoznawstwo, H.
Ładnych parę lat do tyłu. Profesor H. do studentów:
- Nic się nie uczycie, zero ambicji. Ale to może i dobrze... Przynajmniej nie wpadnie wam do głowy, żeby zostać na uczelni. Bo widzicie panowie, gdyby mi ktoś wtedy powiedział: "Janek, czyś ty oszalał? Zrobisz doktorat i już nigdy nie wydymasz studentki", to bym się poważnie zastanowił.

Współczesne zjawiska literackie, prof. Zieniewicz
- Trzeba ten wykład zaliczyć. Nie wiem kto wymyślił zaliczanie wykładów... Teraz zalicza się wszystko co popadnie, a za moich czasów to głównie siatkarki AZS-u.

Łacina, dr B
Po "niezupełnie" poprawnej odpowiedzi kolejnego studenta prowadząca zajęcia dr B. patrząc w sufit jęknęła:
- Zaraz mnie diabli porwą...
Na co siedzący obok student zaczął się jej bacznie przypatrywać.
- Co, sądzi pan, że nie dadzą rady? - żartem zwróciła się do studenta dr B.
- Nie, ja czekam.

Językoznawstwo wschodnioazjatyckie, prof. Huszcza
Warunkiem zaliczenia przedmiotu jest napisanie streszczenia artykułu wybranego z listy podanej przez profesora. Pytania studentów na ostatnim wykładzie:
S1: Panie profesorze, a jak mamy oddać to streszczenie?
P (zdezorientowany): No, trzeba oddać... mnie.
S2: A jak długie ma być streszczenie?
P (nadal zdezorientowany): Myślę, że nie dłuższe od artykułu...

Prawo Finansowe, R.
Dopytywanie ustne z prawa finansowego, wchodzimy trójkami. Wchodzą [S]tudenci.
[W]ykładowca: - To co na dziś przygotowaliście?
Chwila konsternacji.
[S]: - Yyy... indeksy.
[W]: - Dobrze, trzy.

Wstęp do językoznawstwa, dr M
[Wykładowca]: A teraz zrobimy mały eksperyment. Niech wstanie pani... pani... pani... jeszcze koleżanka... i jeszcze może pani. No, to wszystkie panie mają na sobie jakiś zielony fragment garderoby...
[Studentka]: Nie...
[W]: Jak to nie?
[S]: No, to jest niebieski szal, A ta koleżanka ma przecież niebieski sweter.
[W]: (wyraźnie zakłopotany) Oj, czułem, że to się tak może skończyć. Jak więc widzicie, ludzie różnie mogą nazywać te same barwy...

Prawa kobiet (!), prof. Z.
Pani docent R. i pan prof. Z. mieli prowadzić wspólnie konwersatorium na temat praw kobiet.
Pani docent:
- Dzień dobry, nazywam się tak i tak, robię to i to, razem z profesorem Z. będziemy dla państwa w tym semestrze prowadzić konwersatorium na temat praw kobiet. Co prawda, profesor pewnie zaraz powie, że nie ma czegoś takiego jak prawa kobiet...
Na co prof.:
- Eee tam, jak zwierzęta mają swoja prawa, to czemu kobiety mają nie mieć?

* * * * *

Jak widać na UW nie ma co narzekać na nudę. A Politechnika Opolska to nasz kierunek za tydzień. Więc jeśli jesteś z tej uczelni – i pamiętasz, co ciekawego mieli Wam do przekazania wykładowcy – to koniecznie daj nam o tym znać do następnego czwartku.

Ja wiem, że każdy z nas ma czasami stresa i że nie każdy może być geologiem, ale radę doktora B. może wykorzystać każdy – gdy tylko przyjdzie taki czas, że ciężko Wam wytrzymać.

Geologia, pan B.
Pierwsze ćwiczenia z geologii w semestrze. Doktor [D] omawia czym będziemy się zajmować, typowe informacje wstępne. W pewnym momencie pyta nas, studentów [S]:
[D]: Bo wy studiujecie geografię, tak?
[S]: Tak.
[D]: I to wasze jedyne ćwiczenia tutaj, tak?
[S]: Tak.
[D]: Ooo, gdybyście wiedzieli to, co wam zaraz powiem, to…
Generalne zaciekawienie na sali się rodzi.
[D]: Praca geologa jest najbardziej odstresowującą ze wszystkich. Każde inne zawody potrzebują psychologa pracy, bo ludzie nie wytrzymują stresu. A geolog... Zdenerwuje się, i tu z góry przepraszam panie, pojedzie w teren, ponapie***la młotkiem w skały i od razu mu lepiej.

197
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Zrozumiane po latach XX
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu "Oglądałem Flinstonów, więc wiem jak żyli w prehistorii, dziwko"
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą