Warszawa, 13.12.2005 r.
Kochana Mamusiu!
Siedzę na kupie gnoju, bo nie chce mi się sprzątać, a zresztą proszku nie ma, bo ostatni sklep zamknęli z powodu licznych włamań. Do drugiej wsi pekaesem nie dojadę, bo autobusy przestały jeździć. Dziury w drodze takie, że koła się urywały, a gmina pieniędzy na naprawy jak nie miała tak nadal nie ma od 15 lat. Zresztą przystanku też nie ma, bo ktoś go ukradł i sprzedał na złom.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą