1.
Godzina 8:30. Pan Franek, który tydzień temu powrócił z Liberii, zaczyna się czuć źle.
2.
Godzina 10:00. Pan Franek czuje się na tyle źle, że idzie do POZ. Wsiada w zatłoczony tramwaj, jedzie nim dwa przystanki, po drodze kupuje chleb i gazetę. Wyciąga kartę z rejestracji i siada w zatłoczonej poczekalni.
3.
Godzina 12:00. Pan Franek wchodzi do lekarza jako 30 pacjent tego dnia. Zmęczony lekarz oświadcza "będzie chyba grypka, proszę kupić APAP, parzyć herbatkę z kwiatu lipy i za tydzień przejdzie". Pan Franek oczywiście nie wspomina o podróży, bo guzik konowała obchodzi, gdzie był.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą