Teoretycznie wszystko powinno pójść po jego myśli - wykorzystanie propozycji Google to pewność, że swoimi tekstami trafi w statystyczną większość. Co innego jednak teoria, a co innego praktyka...
Jego wrzutę szybko podłapali inni i udostępnili dalej dziesiątki tysięcy razy. Ale czy powierzenie Google zadania uzupełnienia swojego profilu faktycznie ma sens? Cóż...
Imię: Moje imię jest po francusku
Wiek: mój wiek w sekundach
Lokalizacja: żyję w szopie
Narodowość: narodziłem się w ciemności
Sylwetka: moje ciało jest gotowe
Szukam: kogoś, kto wyruszy ze mną na przygodę, kto lubi słuchać smutnej muzyki i ma dwa kciuki
Lubię: długie spacery na plaży, żółwie, psy i imprezy
Mój idealny partner to: osoba uzależniona od alkoholu, która naprawi mi samochód i myśli, że Ziemia jest płaska
Co mnie kręci: przytulanie i depresja
Co mnie wkurza: bycie zablokowanym na whatsapp lub bycie znalezionym w ludzkiej formie
Który kandydat wypadł lepiej?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą