Szansa na to, że ta historia zakończy się pozytywnie była niewielka. Rodzina zabrała go ze sobą z Iraku, ale zwierzę zaginęło zaraz po przypłynięciu do wybrzeży Grecji.
Zwierzę przestraszyło się tłumów i krzyków, jakie czekały na niego na miejscu.
Kot przebył z całą rodziną kawał drogi przez morze i nikt nie mógł sobie wybaczyć tego, że nie udało się go upilnować.
Jeden z uchodźców, który płynął tą samą łódką, rozpoznał kota i pamiętał kobietę, która desperacko go szukała. Przekazał on tę informację pracującej na wyspie wolontariuszce z Ameryki, Ashley Anderson, która podjęła się niemożliwego na pierwszy rzut oka zadania odnalezienia rodziny.
W tym celu wrzuciła do sieci poniższy plakat, a później z pomocą ludzi wywieszono go w kilku miejscach dla uchodźców na terenie Grecji i Niemiec.
Szansa na to była niewielka, dlatego cała rodzina nie kryła łez, kiedy ostatecznie zwierzak trafił właśnie do ośrodka dla uchodźców, w którym obecnie mieszkają.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą