10 nieoczywistych rzeczy, które warto wiedzieć o seksie
Podstawy - przynajmniej ze słyszenia - zna każdy. Włożyć, wyjąć, zapętlić. To tak w skrócie, bo w praktyce rzecz jest nieco bardziej skomplikowana. Zobaczmy, co mają do powiedzenia na ten temat różne gałęzie nauki.
Mówi się złośliwie, że u mężczyzny podczas podniecenia krew odpływa z głowy do główki, co uzasadniałoby pewien stopień niepoczytalności. Jak jest w rzeczywistości? Faktycznie, krew przepływa do wiadomego organu, ale do osiągnięcia wzwodu u większości mężczyzn wystarczą jej zaledwie dwie łyżki. Co ciekawe, taka sama ilość wystarczy, by część mężczyzn zdołała zemdleć. #1.
#2.
Atak serca podczas stosunku - to może się zdarzyć. I lepiej, żeby zakończył się śmiertelnie! Badania wykazały, że aż 85% mężczyzn, którzy doznają ataku serca podczas uprawiania seksu, zdradza swoje partnerki. Poczucie winy czy zmęczenie materiału? Mniejsza o to - atak serca to w tej sytuacji i tak wcale nie najgorsza rzecz, która mogłaby spotkać niesfornego małżonka.
#3.
Żeby ktoś nie odniósł wrażenia, że tylko mężczyzn swędzą narządy, „zmuszając” do skoku w bok. Kobiety również mają wiele za uszami. Naukowcy zbadali, że najbardziej skłonne do zdrady są kobiety w czasie owulacji. Biologia każe im chwytać się każdego sposobu, by osiągnąć zapłodnienie - choć na poziomie świadomości zapłodnienie to akurat ostatnie, na czym zależałoby zdradzającej i kochankowi.
#4.
Szacowną małżonkę boli głowa? Niech się małżonka nie martwi, najlepszym sposobem na ból głowy jest seks. Choć wiele pań uznaje ból głowy za idealną wymówkę, by uniknąć łóżkowych igraszek, w rzeczywistości seks pomaga pozbyć się dolegliwości. Zmniejsza napięcie, dzięki czemu daje odetchnąć naczyniom krwionośnym w mózgu, likwidując objawy.
#5.
„Seks to zdrowie, póki żona się nie dowie” - i kardiolog także. Kobiecy orgazm (tak, panowie, on podobno istnieje!) trwa do 20 sekund, czyli dobre 14 sekund dłużej niż męski. Podczas orgazmu serce u obu płci przyspiesza do 140 uderzeń na minutę, czyli znacznie powyżej normy. Medycyna nazywa to tachykardią i nie uważa bynajmniej za nic zdrowego.
#6.
Z kategorii „seks na diecie”: łyżeczka spermy zawiera około 5 kalorii i całe mnóstwo składników odżywczych. A marnotrawstwo to przecież grzech. Z kolei pół godziny intensywnego seksu pozwala spalić od 100 do 200 kalorii, co oznacza, że przeciętny mężczyzna jest w stanie spalić 200 kalorii już po miesiącu regularnych stosunków. Doskonała wiadomość! Przeciętna kobieta podczas seksu spala tylko 69 (!) kalorii - ale tak to już w praktyce jest z tym równouprawnieniem…
#7.
Gdyby kogoś jednak nie przekonały cele konsumpcyjne, okazuje się, że sperma ma też inne zastosowania. Podczas I wojny światowej agenci MI6 odkryli (cholera wie w jaki sposób…), że nasienie doskonale sprawdza się w roli niewidzialnego atramentu. Wielkiej kariery pomysł jednak nie zrobił. Zarzucono go dość szybko - gdy po jakimś czasie okazało się, jak okropnie nowy „atrament” cuchnie gdy wyschnie i się zestarzeje.
#8.
Co komu rośnie podczas podniecenia - to chyba wiadomo. Temperatura otoczenia, napięcie, tempo bicia serca i parę innych, bardziej praktycznych rzeczy. Mało kto zdaje sobie sprawę, że rośnie również nos. I to nie tylko wtedy, kiedy jedno z kochanków zarzeka się, że „nie, absolutnie nie ma żony/męża i trójki dzieci”. Za powiększenie się wewnętrznych części nosa odpowiada wzmożony przepływ krwi.
#9.
Dla wielu osób już sama myśl o tym, że ich rodzice mogliby uprawiać seks, jest dość przerażająca. A co z dziadkami? Kiedy stateczni państwo przechodzą na seksualną emeryturę? Okazuje się, że znacznie później, niż większość z nas sądzi. Z badań wynika, że jeśli tylko zdrowie pozwala, aż jedna trzecia kobiet po osiemdziesiątce (!!!) wciąż uprawia seks.
#10.
Szampan, czekolada, ostrygi, szparagi - lista znanych afrodyzjaków jest dość długa, aczkolwiek nauka nie dowiodła jeszcze ich bezdyskusyjnej skuteczności. Nauka zauważyła za to co innego. O ile na seksualne podniecenie u kobiet dobry wpływ ma czekolada, o tyle u mężczyzn podobnie działa… zapach dyni. Z badań wynika, że dyniowy aromat wzmaga przepływ krwi do penisa, wzbudzając erekcję. Jeśli więc kogoś podnieca zupa dyniowa, to najwyraźniej nie oznacza wcale, że powinien się leczyć.
Źródła: 1, 2, 3
Oglądany:
174283x
|
Komentarzy:
79
|
Okejek:
391
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
12.05
- Salto, które poszło zdecydowanie nie tak, jak powinno – Ludzie, którzy usilnie starają się zrobić sobie krzywdę (21)
- Dziewczyny z tatuażem (17)
- Kiedy jako jedyna lubisz 4n4l – Demotywatory (355)
- Ludzie o niecodziennym wyglądzie (47)
- Piłem w pracy, dawałam pieniądze rodzicom i inne anonimowe opowieści (47)
- Nieznane zdjęcia znanych ludzi (28)
- Wielka stopa istnieje! – Metro jest jak pudełko czekoladek... (17)
- Kobiety z dużymi (bi)ustami (35)
- Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe (45)
- Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu (95)
- 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu (26)
- 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć! (26)
11.05
- Mistrzowie Internetu – Dzień jak co dzień w Ordo Iuris (162)
- Gracze zniszczyli bazę szefa Microsoft Games w grze Fallout 76 – W co jest grane? (57)
- Wielopak Weekendowy – Solidne porządki w mieszkaniu
- Moja żono, ostrzegaj mnie przed takimi zabiegami – Najpierw serce im zamarło, a chwilę później zrobili te zdjęcia (17)
- Patrzenie się na te zwierzaki grozi poprawą humoru na resztę dnia (14)
- Urodziwe dziewczyny w seksownych piżamach (35)
- Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać? (85)
- Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy (41)
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą