#1. W Japonii spadła liczba samobójstw – najprawdopodobniej z powodu koronawirusa

Światowa epidemia koronawirusa prowadzi nie tylko do spadku zanieczyszczenia i odsłonięcia szczytów Himalajów. Wśród pozytywnych skutków ubocznych pandemii znajduje się też spadek liczby samobójstw w Japonii. W kwietniu 2020 roku popełniono tam o 20% samobójstw mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku. Jest to o tyle zaskakujące, że eksperci przewidywali sytuację odwrotną. Wirus miał doprowadzić do zwiększenia poziomu stresu wśród Japończyków i tym samym – do wzrostu liczby samobójstw. Tymczasem okazało się, że Japończycy są mniej zestresowani, bo podczas izolacji spędzają więcej czasu z rodziną i nie jeżdżą przepełnionymi pojazdami komunikacji miejskiej, a uczniowie nie stresują się sytuacją w szkołach, które pozostają zamknięte.

#2. Policjant użył nagrania odgłosów godowych, żeby zwabić zbiegłego pawia

Nie ma problemu, którego nie dałoby się rozwiązać z pomocą Internetu. Wiedza ta w połączeniu z przytomnością umysłu jednego z policjantów z Bostonu pozwoliła uniknąć dużej akcji pościgowej z udziałem różnych organizacji. Patrolujący ulice stolicy stanu Mesyczjusyts policjant został zaalarmowany o pawiu, który spacerował nieopodal. Ptak uciekł wcześniej ze swojego wybiegu w miejscowym zoo, bo, jak wyjaśnili później jego opiekunowie, był nieco pobudzony z racji okresu godowego i wyskoczył, żeby poszukać partnerki. Interweniujący policjant szybko znalazł w Internecie nagranie pawi, znajdujących się w niedwuznacznej sytuacji, puścił je zbiegowi i przywabił go z powrotem do jego wybiegu.

#3. Pracownicy nie chcą wracać do pracy, bo z zasiłku mają więcej pieniędzy niż z wypłaty

Po to się człowiek uczył pochodnych funkcji na matematyce – by przeliczyć sobie wszystko i wiedzieć, co mu się bardziej opłaca. A bardziej opłaca się siedzieć na tyłku niż pracować, bo liczby nie kłamią. Dzięki zasiłkowi z programu wsparcia dla osób w USA, które straciły pracę z powodu pandemii koronawirusa, sporo osób znajdzie się w sytuacji podobnej do tej, w której znalazła się Melony Wagner. Właścicielka restauracji Charles Village Pub & Patio w miejscowości Towson w amerykańskim stanie Maryland przyznała, że jej pracownicy nie zamierzają wracać do pracy, bo dzięki rządowej zapomodze otrzymują więcej pieniędzy, niż Wagner mogłaby im zaoferować w ramach wynagrodzenia. Kobieta nie ma jednak tego za złe swoim pracownikom i rozumie, że lepiej dostać więcej za siedzenie w domu niż mniej za wysiłek. W Polsce na szczęście nie ma póki co takiego zagrożenia.

#4. A nie, czekaj – rząd będzie wypłacał zasiłek osobom, które straciły pracę na skutek sytuacji z koronawirusem

Mateusz Morawiecki poinformował o przyznaniu specjalnego dodatku dla osób zwolnionych z pracy z powodu epidemii koronawirusa. Wyniesie on 1300 zł brutto i będzie wypłacany przez 3 miesiące. Rząd zdecydował też o podwyższeniu kwoty zasiłku dla bezrobotnych do 1200 zł brutto. Oba zasiłki dadzą razem 2500 zł brutto, co realnie przełoży się na ok. 2150 zł netto. Jest to o tyle ciekawe, że kwota zasiłku przewyższy wartość minimalnego wynagrodzenia, które teraz wynosi nieco ponad 1900 zł, więc jeśli ktoś przykładał się do pochodnych funkcji na matematyce…

#5. Utwór Kazika rozpoczął prawdziwe trzęsienie ziemi w radiowej Trójce

Trudno powiedzieć, jak to się stało, że afera z Trójką w ogóle wybuchła, po co wybuchła i czy w ogóle jej wybuch ma jakikolwiek sens, ale faktem pozostaje niezły burdel, który powstał w wyniku tej afery. Najpierw utwór „Twój ból jest lepszy niż mój”, w którym Kazik nabija się z Jarosława Kaczyńskiego, zniknął wraz z całą listą innych trójkowych utworów, gdy wdrapał się na szczyt listy, a potem poszło już górki. Najpierw tłumaczono, że doszło do błędu technicznego, potem ktoś z pracowników stacji miał się dopuścić manipulacji, a koniec końców z radia zaczęli odchodzić jego długoletni pracownicy, będący dla wielu osób twarzami Trójki: Hirek Wrona, Marek Niedźwiedzki czy Marcin Kydryński. Zaś kolejni wykonawcy i duże wytwórnie wycofują swoje zgody na emisję należących do nich utworów na antenie radia.

#6. Instagramowe modelki niszczą uprawy rzepaku, żeby zrobić sobie zdjęcie

Jeśli ktoś miał okazję wyjechać poza miasto w maju, to zauważył, że spora część pól się zażółciła. Jeśli natomiast miał szczęście, to spotkał dojrzałą rzepiarę w jej naturalnym środowisku. „Rzepiara” to najnowsze określenie, które opisuje kobietę robiącą sobie zdjęcia wśród bajecznie żółtych upraw rzepaku. Magia rzepaku działa tak silnie, że zmienia w rzepiary najbardziej znane polskie celebrytki z Julią Wieniawą, Anną Wendzikowską czy Katarzyną Cichopek na czele. Rzepakowemu trendowi poddali się też niektórzy mężczyźni, ale to mimo wszystko kobiety uległy mu najmocniej. Niby nie ma nic złego w samej chęci pokazania się na malowniczym tle, by docenić piękno polskiego krajobrazu, ale na opublikowanych zdjęciach widać, że osoby pozujące wśród upraw rzepaku wdarły się w sam ich środek, niszcząc prawdopodobnie część z nich. Istnieją też obawy o to, czy modele i modelki w ogóle dostały pozwolenie na tego typu sesję.

W poprzednim odcinku nie było nic o rzepaku, ale za to pokazywaliśmy skutki silnego uczucia swędzenia w tyłku.