Szukaj Pokaż menu

Autentyki CLXXII - Sala studniówkowa

39 961  
8   4  
W dzisiejszym wydaniu Autentyków (słownie: stosiedemdziesiątymdrugim), nie będzie nic o badaniach DNA. Kwestia zresztą jest wyjaśniona... Tylko ojca brak jakby... Miłej lektury...

KOCHANI RODZICE

Historyjka zasłyszana od mojego dobrego kumpla....
Na wstępie: ów kolega ma w domu "wysłużonego" już jamnika, rocznik 92 i chciał sobie sprawić bulteriera czy coś tam, na co jego ojciec za cholerę nie chciał
się zgodzić, bo przeca jamnik to już prawie członek rodziny i żaden inny pies wstępu do domu nie ma, bulterier tym bardziej.
Kumpel był na szkole policyjnej, miał tam egzamin który zdał, sam dziwi się jak (ach ta policja) i postanowił o tym radosnym fakcie powiadomić rodzicieli. Dzwoni o 9 rano do domu, odbiera jego matka, a on:

Krótki Korespondencyjny Kurs Karate

86 857  
389   4  
Brzydzisz się przemocą a chciałbyś zaimponować dziewczynie znajomością wschodnich sztuk walki? Mamy na to radę! Oto krótki i przystępny kurs karate dla każdego!

Lekcja PIERWSZA:
Aby wykazać się znajomością wschodnich sztuk walki musimy prosić o pomoc kolegę, który nam ufa. Na jego głowie ustawiamy 4 cegły, bardzo ważne jest żeby były ustawione centralnie i zachowywały równowagę, i przystępujemy do demonstaracji naszych umiejętności. Każda dziewczyna oszaleje na naszym punkcie gdy zobaczy, że potrafimy przepołowić 4 cegły jednym ciosem, a nasz kolega nawet się nie zorientuje kiedy to zrobiliśmy.

Kliknij i zobacz więcej!

Po wykonaniu mistrzowskiego uderzenia przechodzimy do lekcji drugiej...

Lekcja DRUGA:

Wielopak weekendowy CLXXXVII

45 344  
11  
Witajcie w sobotę z rana (spóźnialskim: "dobry wieczór"). W dzisiejszym wielopaku, jak zawsze, każdy znajdzie coś dla siebie. Jedni pognają z taśmą klejącą za zwierzakami, które rozpanoszyły się między dowcipami. Inni, przy kawie lub szlachetniejszym weekendowym trunku, poczytają kawałki wybrane z tygodnia. Zatem: róbta, co chceta!

Pewien student AR w Lublinie w myśl starej, sportowej zasady kibiców telewizyjnych -" czy wygramy czy przegramy i tak się upird*lę"- przed egzaminem z genetyki (do którego przygotowywał się w licznych pubach, w okolicach deptaka na Krakowskim Przedmieściu) na wszelki wypadek zakupił przed tym "wydarzeniem" 1/2 litra "Absolwenta", włożył flaszkę w wewnętrzną kieszeń marynarki i przestąpił próg gabinetu profesora. Siadł, wyciągnął drżąca ręką karteczkę z pytaniami. Drętwe od tremy palce upuściły jednak kartkę na podłogę. Chłopak schylił się aby ją podnieść ale w tym momencie z kieszeni garnituru wyleciała mu flaszka. Gość odruchowo (i z przyzwyczajenia) złapał w pierwszej kolejności flaszkę, postawił ją (również odruchowo) na biurku profesora i zanurkował głębiej po "pytający papier". Gdy się w końcu podniósł z klęczek i siadł na krześle, profesor patrząc na butelkę zapytał:
- Coś na zakąskę pan masz?
- Nie - wyszeptał zbladłymi wargami student
- No to tylko czwórka - podsumował profesor

by w_irek

* * * * *

Nad rzeczką był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad wodą. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuż nad wodą pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego wodą. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę
- To NIE jest szyszka...

by Rupertt

* * * * *

- Leszek, wiesz jak się nazywa trzecia planeta od Słońca?
- Wenus?
- Nie.
- Mars?
- Nie.
- Ziemia?
- Tak!
- Pluton?
- Nie!
- Jowisz?
- Nie...

by skaut

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej na Chomiks.com!
Więcej na Chomiks.com!

* * * * *

Żona mówi do męża:
- Popatrz, co to się w świecie dzieje! Jedna para rano się poznała, wieczorem się pobrali, a rano on ją zabił!
- To prawda, co mówią - sen przynosi radę...

by peppone

* * * * *

Koleżanka do koleżanki:
- Wczoraj we śnie ukazał mi się Mojżesz!
- Poważnie?
- Tak!. W dodatku budzę się rano, a rozstępy pozostały.

by pablo_zdw

* * * * *

Po tym, jak zacząłem pić, odeszła ode mnie żona, odwróciły się dzieci, odeszli przyjaciele. I wtedy zacząłem zażywać tabletki Linusa Paulinga. I wyobraźcie sobie, że wrócili wszyscy:
Elvis Presley, pokemony...

by oldbojek

* * * * *

Sierżant instruuje żołnierzy:
- Jak będziemy się desantować, uważajcie na rekiny i barrakudy. Jak już będziecie na lądzie, pamiętajcie o jadowitych wężach. Nie pijcie miejscowej wody, można złapać dur brzuszny. Jagody itp. są przeważnie trujące. Pamiętajcie, że pająki i owady potrafią solidnie użreć. Jakieś pytania?
- Panie sierżancie, a po kiego my walczymy z Japońcami o taką wyspę?!

by peppone

* * * * *

- Uch, ciepłe, nie lubię, nie lubię
- I pali trochę, khy khy
- Oj, kopci mi się już pod kaskiem
- Nie poddawaj się! Polewaj, polewaj...
Był to program z cyklu "Strażacy po pracy"

by Rupertt

* * * * *

Szkot przychodzi do urzędu i chce zmienić nazwisko.
- Powód? - pyta urzędnik
- Znalazłem wizytówkę...

by sharkis

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej na Chomiks.com!
Więcej na Chomiks.com!

* * * * *

Zatrzymuje gliniarz samochód. Legitymuje itd. i stwierdza:
- No tak, dokumenty w porządku... Otwórz pan bagażnik. Tak, wszystko w porządku... A jak tam apteczka? Wszystko na swoim miejscu... tak... A gaśnica? Nieprzeterminowana. Zjeżdżaj pan, sumienia za grosz pan nie masz!

by peppone

* * * * *

Urząd Skarbowy. Wchodzi facet z litrowym łiskaczem do pokoju kierownika odpowiadającego za rozliczenia podatkowe. Stawia flaszkę na stół i mówi:
- Dzień dobry, Kowalski jestem.
- Kowalski? Po pita?
- Taa jest! Mam sok pomidorowy....

by pablo_zdw

* * * * *

Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę:
- I twierdzi pani, ze nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mamy długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada dama lekko się rumieniąc - Właściwie mnie to zachęciło...

by Rupertt

* * * * *

Niespodzianie trafił nam się mały bonusik - kawałki polityczne sprzed lat ale ciągle śmieszne :)

Rzecz działa się w Pekinie, na placu Tiananmen. Młody facet wyszedł na plac z wielką torbą pełną ulotek.
Wyszedł na środek i nagle zaczął rozrzucać ulotki na wszystkie strony. Milicjanci złapali go w ciągu minuty, powalili na ziemię, krzycząc: Trzymać go! Dysydent!
Po chwili patrzą, a te ulotki są zupełnie czyste, niezadrukowane.
Milicjanci więc go puszczają, ale pytają:
- Czemu na tych ulotkach nic nie jest napisane?
No co "dysydent":
- A co tu pisać? Przecież wszystko jasne!

by Gira

* * * * *

Kliknij i zobacz więcej na Chomiks.com!
Więcej na Chomiks.com!

* * * * *

Komitet partyjny powołał Salomona Rabinowicza na dyrektora burdelu dla „wierchuszki”. Ale Rabinowicz odmówił. Na pytanie sekretarza:
- Dlaczego?
Odparł:
- Wiem, jak to będzie. Przydzielicie mi 10 panienek. Dwie zostaną odkomenderowane do pracy partyjnej, dwie do Konsomołu, dwie do związków zawodowych, dwie do pomocy przy żniwach i dwie na kursy szkoleniowe. Zostanę sam i wtedy powiecie:
"Trudno Rabinowicz, kładź się i wykonuj plan".

by sharkis

 

Czary-mary, hokus-pokus... wyciągamy królika z kapelusza. A właściwie nie królika, tylko kawały, które królowały na głównej 100 wielopaków temu:

Wieczorna kontrola:
- Jankowski?
- Jestem!
- Kowalski?
- Jestem!
- Nowak... a w sumie, co będę sprawdzał, jesteśmy na łodzi podwodnej przecie...

by Cieciu

* * * * *

Inspekcja BHP w stolarni. Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa. W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
- Co mi pan będziesz p**rdolił jakieś farmazony, 10 lat tu pracuję i robotę na krajzedze znam jak swoje trzy palce.

by w_irek

* * * * *

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie proszę pani, pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach...

by Zbiszek


Niestety, na dziś to już wszystko. Mało? Tutaj znajdziecie 186 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
11
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Krótki Korespondencyjny Kurs Karate
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! XLVIII
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Rozkoszne diabełki LXIII
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CLXXXVI