#1. Metallica sprzedaje tyle płyt winylowych, że kupiła fabrykę do ich produkcji

W sumie jest to niezły pomysł na zdobycie kolejnej płyty platynowej. Narób sobie winyli i zgłoś się potem do organizacji przyznającej „platynę” po swoją nagrodę. Każdy artysta chciałby dzisiaj być Metallicą, która mimo „skończenia się” na Kill’em All 40 lat temu wciąż odnosi sukcesy na wielkiej scenie. Świadczy o tym chociażby liczba sprzedawanych przez zespół płyt winylowych. Jest ich tak dużo, że Metallica kupiła większą część udziałów w zakładzie produkującym płyty winylowe Furnace Recording w amerykańskim stanie Virginia. Od 2014 roku zakład wytłoczył Metallice ponad 5 milionów płyt winylowych.

#2. Przedstawiciele nieistniejącego państwa wkradli się na spotkania Organizacji Narodów Zjednoczonych

Znasz Stany Zjednoczone Kailasy (USK)? Nie szkodzi – Organizacja Narodów Zjednoczonych też nie zna, a mimo to wpuszcza osoby będące przedstawicielami tego ruchu na swoje spotkania. „Ruchu”, ponieważ nie da się nazwać Kailasy krajem, mimo że jej założyciel bardzo by tego chciał. Stany Zjednoczone Kailasy to fikcyjne państwo założone przez niejakiego Nithyanandę. Mężczyzna jest samozwańczym przywódcą duchowym poszukiwanym w Indiach listem gończym w związku z oskarżeniami o liczne przestępstwa, w tym gwałt i napaść na tle seksualnym. Jakimś sposobem hinduskiemu guru udało się wysłać dwójkę swoich przedstawicieli na niedawne spotkania ONZ. Na filmie z debaty widać w pewnym momencie, jak kobieta przedstawiająca się jako Vijayapriya Nithyananda podaje się za ambasadorkę USK, która przybyła na spotkanie, by poruszać kwestie związane z prawami rdzennych mieszkańców swojego „kraju” oraz jego zrównoważonych rozwojem.

#3. Żarłoczność łosi może przyczyniać się do zmian klimatycznych

Nie tylko działalność ludzka przyczynia się do wpływania na klimat panujący na Ziemi. Również łosie mają swoje na sumieniu, więc najwyższa pora się zastanowić, czy łosie nie powinny przypadkiem zaangażować się w działania na rzecz ochrony klimatu. Zdaniem norweskich naukowców te szczudłowate kolosy zżerają co roku około 10% roślinności leśnej w Norwegii, czym między innymi ograniczają zdolność roślinności do pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery. Przeciętny łoś wsuwa do 25 kilogramów zieleniny dziennie, co w znaczący sposób przekłada się również na ograniczenie dostępu do pożywienia dla innych mieszkańców lasu czy zmniejszania powierzchni, od której mogą odbijać się promienie słoneczne.

#4. Naukowcy opracowali zastrzyk na kaca

Producenci kiszonych ogórków mogą drżeć o swoją przyszłość. Znaczna część dochodów, które osiągają w Polsce, może zniknąć jak wspomnienia po solidnie podlewanym wieczorze, jeśli badania przeprowadzone w Teksasie sprawdzą się w tym przypadku. Póki co badacze z University of Texas Southwestern Medical Center wstrzykują myszom hormon o nazwie FGF21. Hormon wyzwala w mózgu reakcję obronną na alkohol i czyni organizm znacznie mniej podatnym na efekty alkoholizacji, a ponadto znacznie przyśpiesza regenerację po przesadnym spożyciu. FGF21 powstaje naturalnie w wątrobie w wyniku różnych rodzajów stresu metabolicznego, w tym głodu, niedoboru białka, oddziaływania cukrów prostych i etanolu, jednak sztuczne zwiększenie dawki FGF21 prowadzi do zwiększenia odporności organizmu na alkohol i jego zdolności regeneracyjnych.

#5. Przebywanie na berlińskich basenach topless wkrótce stanie się legalne

Jak gdyby przebywanie na basenie nie miało wystarczająco wielu zalet, to pojawiła się kolejna, która może zachęcić szersze grono osób do korzystania z tej formy rekreacji. No bo kto nie czuje ulgi po zrzuceniu stanika krępującego cycki? Z tego powodu baseny w Berlinie mogą zapełnić się jeszcze mocniej. Władze stolicy Niemiec zdecydowały, że osoby przebywające na basenach publicznych mogą zażywać tego typu rekreacji topless. Do tej pory zdarzało się, że pracownicy obsługi nakazywali ludziom posiadającym i odsłaniającym piersi zakrywać je lub wręcz wypraszali takie osoby z terenów basenowych. Takie osoby uważały z kolei, że to przejaw dyskryminacji.

#6. Morderca Pawła Adamowicza usłyszał wyrok dożywocia

W końcu doczekaliśmy się wyroku w jednej z najbardziej szokujących spraw ostatniej dekady. Po roku od rozpoczęcia rozprawy sąd w Gdańsku zdecydował, że morderca Pawła Adamowicza spędzi resztę życia w więzieniu. Zdaniem sądu Stefan Wilmont starannie zaplanował miejsce i porę dokonania zbrodni tak, by jak najwięcej osób dowiedziało się o jego krzywdzie. Przypomnijmy, że Wilmont ranił śmiertelnie nożem prezydenta Gdańska podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 2019 roku. Sprawca krzyczał wówczas ze sceny, na której rozegrał się dramat, że siedział w więzieniu za niewinność i że padł ofiarą torturowania przez Platformę Obywatelską. Sąd, który wcześniej zezwolił na publikację danych i wizerunku sprawcy, uznał również na podstawie opinii biegłych, że Wilmont nie jest chory psychicznie ani choroby nie symuluje, ale cierpi na zaburzenia osobowości o charakterze dyscocjalnym i narcystycznym. Sędzia podkreśliła również, że zbrodnia nie była motywowana politycznie. Wyrok nie jest prawomocny.

W poprzednim odcinku newsów też zapadały wyroki sądowe w ważnych sprawach.