Dzisiaj:
- NBP wywiesił wielki baner mówiący, że ceny prawie się nie zmieniły
- Kurator oświaty blokuje budowę Lidla, bo w mieście miały miejsce objawienia maryjne
- W Radiu Maryja odradzają szczepienie się na HPV i zamiast tego proponują wstrzemięźliwość
- Wojsko zgubiło zapalnik pocisku w trakcie lotu przy granicy z Białorusią
NBP od kilku miesięcy edukuje Polaków w tematach związanych z
finansami. Najpierw mogliśmy dowiedzieć się, jakie są główne przyczyny
inflacji, później na ulicach pojawił się Inflacjobus, który w zasadzie pełnił podobną
rolę, aż wreszcie doczekaliśmy się banera, za pośrednictwem którego NBP przynosi
nam
wspaniałą nowinę.
Dzięki NBP Polska jest na dobrej drodze, już od 4 miesięcy
ceny prawie się nie zmieniły! – głosi napis.
I nie, to wcale nie jest żart czy scena wycięta gdzieś z
filmu Barei. Taki baner naprawdę zawisł na froncie budynku Narodowego Banku
Polskiego w Warszawie.
Dla przypomnienia dodam tylko, że inflacja w lipcu 2023 wyniosła
10,8%. Czy jest się z czego cieszyć? No cóż… lepsze to niż zeszłoroczne 15%.
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak to postać bardzo
dobrze znana wszystkim koneserom dobrego humoru i absurdu obecnego w
przestrzeni publicznej. Kobieta ma już na swoim koncie kilka niezłych wyskoków,
a właśnie zaliczyła kolejny. Otóż postanowiła dołączyć do protestów przeciwko
budowie centrum dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie, bo… miały tam miejsce
objawienia maryjne. Pani Barbara uważa, iż miejsce to powinno zostać objęte
podobną ochroną co Lourdes czy Fatima.
Dla niezorientowanych w temacie objawień maryjnych dodam, że
Gietrzwałd to dość istotny punkt na mapie Polski, bowiem to właśnie tam Kościół
oficjalnie potwierdził pojawienie się Matki Boskiej. Tam i tylko tam. Na
terytorium RP próżno szukać drugiego takiego miejsca.
Matka Boska objawiła się tam jednak już dość dawno temu, bo
w 1877 roku. Ponoć ukazała się aż 160 razy dwójce nastolatków. W związku z
tym do Gietrzwałdu regularnie odbywają się pielgrzymki, a całkiem sporym zainteresowaniem
wśród wiernych cieszy się woda wydobywana z okolicznego źródełka.
Lidl jednak nie chce postawić tam malutkiego sklepiku, a
całe potężne centrum dystrybucyjne. No i nie do końca w tym samym miejscu co
objawienia, bo po drugiej stronie Drogi Krajowej nr 16. Centrum dystrybucyjne
ma zajmować 40 ha, z czego aż 7 ha będą stanowić potężne hale.
Protestujący oskarżają wójta gminy o to, że zamierz „udostępnić
Niemcom święte miejsce pod wysypiska śmieci”, a „odór niemieckich śmieci będzie
spowijał Tron Matki Bożej”. Władze zapewniają jednak, że żadnego wysypiska nie
będzie.
Protestujący, w tym sama małopolska kurator oświaty, nie
wydają się jednak przekonani:
W czerwcu tego roku ruszyły bezpłatne szczepienia przeciwko HPV
dla dzieci w wieku 12 i 13 lat. Jest to szczególnie ważne, ponieważ wirus brodawczaka
ludzkiego może prowadzić do wielu nieprzyjemnych powikłań, w tym nawet raka. W
związku z powyższym uruchomiono program szczepień młodych ludzi, aby uchronić w
ten sposób kwiat naszej młodzieży przed niechcianymi konsekwencjami współżycia.
Całkowicie odmiennego zdania jest dyrektor ds. edukacji w
Polskim Stowarzyszeniu Obrońców Życia Człowieka Magdalena Guziak-Nowak, która
bez mrugnięcia okiem wygłaszała swoje opinie w trakcie programu Aktualności
dnia w
Radiu Maryja.
Kobieta twierdzi, że zna lepszy sposób niż szczepienia, aby nie złapać
wirusa brodawczaka:
Nie mogę zrozumieć, dlaczego proponowane jest szczepienie na
HPV dziewczynkom już od dziewiątego roku życia.
Najlepszą profilaktyką jest wychowanie naszych dzieci do
czystości i wstrzemięźliwości do tego, żeby rozpoczęły życie seksualne w
małżeństwie. Dlatego nie potrzebujemy kolejnej szczepionki w kalendarzu
szczepień.
No cóż… i na to pośrednio idą nasze pieniądze.
Na granicy z Białorusią nie jest kolorowo. Od wielu miesięcy
trwa tam ciągła batalia strażników granicznych wspieranych przez wojsko i policję
z nasyłanymi przez reżim Łukaszenki uchodźcami, białoruskie śmigłowce naruszają
naszą przestrzeń powietrzną i latają sobie nad Białowieżą, ile tylko chcą, Grupa
Wagnera stacjonuje niedaleko granicy i straszy, że zrobi sobie wycieczkę do
Warszawy i Rzeszowa, a nasi gubią tam
zapalnik pocisku.
A przynajmniej to właśnie wynika z wydanego przez Dowództwo
Generalne Sił Zbrojnych komunikatu, z którego możemy dowiedzieć się, że:
Informujemy, że przy granicy z Białorusią Wojsko Polskie
prowadzi intensywne działania z użyciem specjalistycznego sprzętu, mające na
celu zapewnienie bezpieczeństwa. We wtorek po zakończeniu lotów bojowych w
jednym ze śmigłowców realizujących patrol w rejonie granicy stwierdzono brak
zapalnika w jednym z pocisków.
Zapalnik pocisku odłączył się ponoć w trakcie lotu, jednak
jego brak zauważono dopiero po wylądowaniu. W związku z czym nie wiadomo gdzie
jest, jednak wojsko zapewnia, że zapalnik nie stanowi zagrożenia dla zdrowia czy
życia. Jeśli jednak ktoś go znajdzie, to pod żadnym pozorem ma nie dotykać!
Niemniej w przypadku kontaktu z nim prosimy o oznaczenie
miejsca jego odnalezienia i powiadomienie najbliższej jednostki wojskowej lub
Policji. Będziemy kontynuować poszukiwanie urządzenia. Zaznaczamy, że podczas
operacji wojskowych, tego rodzaju sytuacje zdarzają się tak jak m.in. w
Afganistanie, gdzie po realizacji lotów bojowych, miały miejsce przypadki
stwierdzenia braku elementów wyposażenia.
Kolejny tydzień, kolejne informacje, gdzie w tle przewija się
program Królowe Życia. Jeszcze nie tak dawno temu na świeczniku była Sylwia
Peretti, ale wygląda na to, że koleżanka z programu pozazdrościła jej rozgłosu
i postanowiła coś odwalić. Temat w zasadzie znalazł się sam, wystarczyło to
odpowiednio podkręcić.
Pech chciał, że w samym jego centrum znalazł się bogu ducha
winny pracownik okienka McDrive w jednym z lokali McDonald’s. Julia von Stein –
bo to o niej mowa – podjechała z zapalonym papierosem w celu opłacenia
zamówienia, a pracownik lokalu poprosił ją, aby raczyła zgasić, ponieważ
przeszkadzał mu fakt, iż kobieta dmucha mu dymem w twarz. Reakcja celebrytki
była bardzo żywiołowa:
Pan milczy, a mówię ja. Gdzie jest zakaz palenia w moim
samochodzie? Jakim prawem pani pracownik ma śmiałość powiedzieć mi, że mam
zgasić papierosa w moim samochodzie. Kim on, ku*wa, jest? Kim? Kim człowieku
jesteś? Kim? Właścicielem tego samochodu? Zapie*dalasz na to, co ja mam? Ty mi
będziesz dyktował, ku*wa, czy ja mogę palić czy nie? Za twoje palę? Ku*wa,
jeszcze czegoś takiego nie miałam. Ja nie mogę, ku*wa, palić w swoim samochodzie,
bo jakiś kmiot, pracownik, powie mi, że ja nie mogę palić w samochodzie. No
ku*wa łeb mi zaraz wypie*doli.
Z wideo wynika, że poprosiła o rozmowę z kierownikiem,
którego maglowała pytaniami, czy nie miała prawa palić papierosa we własnym
samochodzie. Skruszona kobieta w końcu przyznała jej rację i przeprosiła.
Królowa Życia jednak straciła apetyt.
Nie myślcie jednak, że to koniec tej historii. Nie muszę chyba
wspominać, jak wyglądała zdecydowana większość komentarzy pod wideo? Kobieta
została zjechana przez internautów z góry do dołu i to często w dość ostry
sposób.
Kobieta postanowiła się wytłumaczyć:
Życie zahartowało mnie właśnie na takie sytuacje.
Najbardziej obrzydliwe dla mnie jest to, że wyrywacie moje słowa z kontekstu.
Okej, uniosłam się, bardzo nieładnie. Okej mogłam być spokojniejsza, mogłam
łagodniej to powiedzieć. Macie rację. Natomiast ten pan nie jest niewinny i nic złego nie zrobiłam. Zachował
się bardzo niefajnie w stosunku do mnie. I mówicie co dajesz, to odbierasz. No
to, żebyście wy nie odebrali, tego co mi życzycie. Paskudne jest to, jak
manipulujecie tą sytuacją i manipulujecie. Moim słowami, wyrywacie je
całkowicie z kontekstu. Pytanie, kim jesteś? Ja nigdy bym nie chciała usłyszeć
od nikogo, że jest nikim. Chciałam usłyszeć, że nie jest właścicielem mojego
samochodu, że nie jest żadnym dyrektorem, moim ojcem, ani mężem, żeby mi
wydawać polecenia.
I jeszcze mała aktualizacja do tematu, bowiem do całej sprawy postanowiła odnieść się sama sieć McDonald's. Treść oświadczenia:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą