Znalazłem taki tekst na grupach dyskusyjnych,
dość długie ale ... wyjątkowo warto :))
Miłego czytania...
-----
1.04.2002
Porucznik John Falkon ostatni raz pomachał
ręką towarzyszom i wdrapał się do kabiny.
Przepełniało go uczucie dumy.
Spotkał go taki honor! Dowiedział się otym od generała Breaka, który
powiedział:
- Spotkał was wielki honor poruczniku. Wykonacie pierwszy bojowy
lot na supertajnym samolocie F-22M
- M oznacza zmodyfikowany? -
starał się sprecyzować Falkon
- M oznacza Microsoft - odpowiedział generał. - Samolot został w pełni przeprogramowany przez nich. Oni zapewniają, że teraz zadania bojowe może wykonywać każdy idiota. No, ale my na
pierwszy raze wyznaczyliśmy pana poruczniku Falkon, jednego z najlepszych pilotów. Będzie pan musiał zniszczyć iracki ośrodek jądrowy.
-
Może pan już słać Saddamowi kondolencje, sir - odpowiedział Falkon.
Problem zakupu DVD napotyka przede wszystkim na ogromne przeszkody. Największą i najtrudniejszą do pokonania bezsprzecznie jest Kobieta a ściśle rzecz ujmując żona, bo frajerem byłby facet liczący się ze zdaniem dziewczyny w kwestii zakupu sprzętu przed podpisaniem cyrografu i rozpoczęciem małżeńskiego pożycia na dobre i na złe. Chociaż wtedy ona z pewnością owładnięta miłosnym szałem sprzedałaby połowę skrzętnie kolekcjonowanej biżuterii i pożyczyła pieniądze od nie akceptujących kawalera rodziców, by wyrazić swe oddanie i przekonać go o tym, że jego problemy są również jej problemami. Niestety ta sytuacja radykalnie zmienia się, kiedy nieświadomy mężczyzna dostanie się w ręce swego Przeznaczenia. Wtedy zapewne zaczyna żeglować po Internecie w poszukiwaniu rady jak sobie z owym Przeznaczeniem poradzić.
Siedzi trzech dziadków na ławeczce w parku. Świeci słoneczko. Milczą. Nagle jeden mówi:
- Wiecie co, ta dzisiejsza młodzież jest teraz straszna, wódkę piją i papierosy palą!!!
Drugi po minucie:
- Eeeee, to jeszcze nic...... Narkotyki biorą!!!!!! i to łyżkami!
Trzeci, przysłuchuje się i milczy. Po chwili zaczyna:
- To to jeszcze nic. Ja wczoraj schodzę do piwnicy po dżemik wiśniowy, a tu słyszę głosy: "Ty, Walduś, wykręcaj żarówkę to wezmę do buzi"...
Nagle zaczyna krzyczeć:
- SZKŁO ŻRĄ SUKINSYNY!!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą