Tak sobie słucham echoes i tak mi się jakoś napisało. To sobie wrzucę, nie takie już wrzucali. Bez dedykacji, bez gimnazjalnego pozdrowienia. Rzewnie.
------------------------------------------------------------------------------

Po południu, na dachu
siedziała, po
płakiwała, po
wolutku, po
gzymsie, po
stępowała.
Po południu, bez strachu
poleciała.
Teraz, po
cichutku, po
wieką, po
wieku, po
wieki wieków
Po.

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa