Zostałam zjechana przez dziadka w pociągu, że bazgrzę jak kura pazurem i nie potrafię wymyć roweru (jest cały uwalony błotem). A najlepsze jest to, że notatki były ze wzmacniaczy czyli same układy+wzory, nic do nabazgrania
A teraz jeszcze facet od laborek z automatyki się machnął i zamiast 2.0 wpisał mi 4.0, odwrotu już nie ma