Podobno w modzie jest nadawanie maluchom angielskich imion, na dodatek spolszczonych w obrzydliwy spodób, dlatego też mamy napływ "Brajanów" czy "Dżesik".
Ale tak z ciekawości się spytam, czy dziecko urodzone dajmy na to w UK i nazwane poprawnie "Brian" czy "Jessica" w przypadku naturalizacji w Polsce musiałoby równie koszmarnie zmienić imię?
Ale tak z ciekawości się spytam, czy dziecko urodzone dajmy na to w UK i nazwane poprawnie "Brian" czy "Jessica" w przypadku naturalizacji w Polsce musiałoby równie koszmarnie zmienić imię?
--
Spoglądanie w otchłań mam za zupełny idiotyzm. Na świecie jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej godnych tego, by w nie spoglądać. Jaskier, Pół wieku poezji