Wiadomo, że po 30 facetom zaczyna się migracja włosów z głowy w kierunku dupy

:gogosiek a kobietom migracja cycków w kierunku kolan

:hubbabubba, a nie na plecach? Tam mam już kilka pionierskich, więc za niedługo pewnie będzie cały gobelin...

:szamano to tak nie działa. Od dawna mam kilka pionierskich na twarzy i coś reszta się nie pojawia

:hubbabubba szkoda, że chłopom się tak z penisami nie dzieje

:gogosiek jak to nie? Z wiekiem coraz więcej czasu spędzają skierowane w kierunku kolan

:gogosiek
Nie dzieje, bo są używane jako szalik. Tylko nie widać pod kołnierzykiem i krawatem.

:gogosiek
Cytując humor mojżeszowy:
0-20 lat – mężczyzna jest jak kelner: zanim doniesie, rozleje
20-30 lat – mężczyzna jest jak drwal: rąbie co popadnie
30-40 lat – mężczyzna jest jak wirtuoz: długo stroi, krótko gra
40-50 lat – mężczyzna jest jak meteorolog: z przodu opad, z tyłu wiatry
50-60 lat – mężczyzna jest jak młynarz: siedzi na worach i bawi się sznurkiem

0-20 lat – kobieta jest jak AZJA: dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta.
20-30 lat – kobieta jest jak AFRYKA: gorąca i wilgotna.
30-40 lat – kobieta jest jak USA: wydajna i technicznie doskonała.
40-50 lat – kobieta jest jak EUROPA: po dwóch wojnach światowych, wykorzystana ale wciąż piękna.
50-60 lat – kobieta jest jak ROSJA: wszyscy wiedza gdzie to jest, ale nikt nie chce tam jechać.

A to nie tak, że facet po 60 w dowolnym momencie może założyć czapkę-pilotkę ?

więc u mnie jest tak - pod pachami i okolice jaj - strzygę, bo mnie wkurza.
na klacie nie ruszam, bo żonie nie przeszkadza.

Na plecach mi podobno coraz więcej wyrasta, czyli jakby przechodzę dewolucje i zamieniam się w małpę. Nic z tym nie robię, bo nie widzę, nie przeszkadza mi, a poza tym nie jestem cyrkowcem

U kobiet - to zależy. To znaczy - nie zależy, bo w końcu mam żonę
ale hipotetyzując - nie ma dla mnie znaczenia czy laska ma gdziekolwiek busz, jeśli ogólnie mi się podoba i utrzymuje higienę. A jeśli kobieta mi się nie podoba, to tez nie ma znaczenia czy się ogoliła gdziekolwiek.

Z tego co się orientuję, to jakiś delikatny żywopłot powinien być w górnej okolicy nóg, bo ponoć kłaki stanowią jakąś przeszkodę dla infekcji.

Natomiast gdybym był w sytuacji mojej żony, to pewnie bym już w ogóle się nie golił, bo po co, skoro męża już ma

:hubbabubba starość mnie już dopadła.
Ale inaczej niż myślisz - ostatnio znalazłem pierwszy siwy włos.
Wyrastający z nosa

U kobiet włosy tylko na głowie. Bo włosy plączące się w buzi rozpraszają mocno, a kilkumilimetrowe potrafią nieźle twarz podrapać
U facetów na głowie pożądane, długość od jeżyka po lekki zmierzwiony nieład, zależy co komu pasuje. Dłuższych niż moje własne nie lubię Reszta niekoniecznie na gładko, ale też nie busz jak u Sienkiewicza

:tomcat_tc Gdy czterdziestka mija wór dłuższy od kija.

Siwe włosy to ja już ponad 10 lat mam

:djbanan

że tak zapytam ile to masz już wiosen

Widać mało o życiu wiedziałam, ale niespecjalnie mi to przeszkadzało

zialena82 Spokojnie, niektórzy panowie cały czas czekają na Twoje wyznanie .

Od góry idąc:
- Łeb strzygę na krótko. Sam. A raz na kilka strzyżeń idę do fryzjera.
- Ryja golę okazjonalnie - nie lubię się golić, a zarośnięty też nie lubię łazić. Znalazłem kompromis - tak około raz na tydzień.
- Podpachy golę regularnie - lubię gładziutko.
- Klaty, pleców i nóg nie golę - są łyse naturalnie.
- Jajek nie golę - odrastanie kudłów jest zakwalifikowane jako udręka II stopnia.
- Kudły z kichawy regularnie trymerem - nieusunięte strasznie "gilgoczą".

A :mariolpin'owa "linia na funi" rozjaśniła mi ten ciulaty dzień.

:blukaczb 40

zialena82 Patrząc na poglądy obstawiałem pejsy .

:staruch O której Ty kichawie mówisz, jak od góry idziesz?

:damski666 No tak Niedoprecyzowałem.
Kichawa i ew. uszy są "trymerowane" więc nie pochodzą pod golenie i strzyżenie i niejako z racji typu zabiegów wypadły poza kolejkę.
Aczkolwiek, idąc tropem Twojego rozumowania, robi się fajny mindfuck.
I nowe, eufemistyczne, określenia anusa - kichawa.

Ojp Pokażcie te swoje cuda

https://www.youtube.com/watch?v=eAHek-v5ZkA

Nogi pachy muszą być gładziutkie, na głowie dużo i długie - tak lubię u siebie.
Na funi z natury mam bardzo skąpo, ale wg prośby mogę całkiem się ich pozbyć.
U faceta tak, jak go natura obdarzyła - nie mam tu wymagań, bo jak się kocha, to się kocha wszystko, byleby zadbane było to wszystko, czyste i pachnące męskim fajnym dezodorantem.

"Na funi" - pierwszy raz to słyszę, ale spodobało mi się to określenie.

ja z racji wiecznych problemow z wrastajacymi wlosami zafundowalam sobie stale usuwanie problematycznych wlosow laserem (nie, nie na calym ciele, az tak bogata nie jestem ). Przy jednym zabiegu wdalam sie z kosmetyczka w pogawedke odnosnie klientow/pacjentow plci meskiej. Bylam ciekawa czy panowie tez sobie funduja taki zabieg, zwlaszcza na klejnotach rodzinnych.. okazalo sie ze calkiem sporo *_* (a ten cholerny zabieg jest dosc bolesny...)

Co do golenia pach, to zauwazylam ze to chyba zalezy od kraju. Z tego co widze, u Wegrow golenie pach jest bardzo popularne, rzadko widuje panów z zarosnietymi pachami.. no chyba ze jakis Feri siedzi z winem z plastiku pod blokiem w 8 dzielnicy

Dzięki Bogu mam prikaz, żeby się nie golić. Ani brody ani klaty, a reszta w zależności od humoru ślubnej. Bo mi to totalnie obojętne.

@nevya pewno smaruje pyrdka żelem do włosów bo inaczej klapnie

:servin, smyku, panicz nevya szusuje pod bergamo, nie zawracaj gitary

Baw sie dobrze klopsiku

Nevya- nędzna podróbka panicza gadha. Wtórny i mało kolorowy.

Servin- imigrant niedojda na siłę próbuje dogonić w pogardzie do Polski Thomasa. Tamten chociaż daje od siebie dobre fotosy.

Nevya&Serbvin- to ma być jakiś substytut lasowego i kaflowego? Nie do wiary, że nawet od nich potraficie coś zrobić gorzej.