Akcja miała miejsce lata temu, ja na Vtym roku siedzę w kanciapie pana doktora w celu zaliczenia jakiegoś egzaminu. Dostałem pytania, mam się przygotować, a w tym czasie doktor przyjmuje kolejny kwiat narodu - studenta dziennego II roku prawa, co już Panem Świata jest.

Pada tradycyjne pytanie: "Chce Pan zaliczyć ustnie czy pisemnie?"

Chwila zadumy i pada odpowiedź "Oralnie"

Zapada minuta ciszy, młody student z twarzą nieskalaną myślą nie bardzo wie, co się dzieje i co takiego powiedział. Doktor w pełni skupiony, pełen profesjonalizm, przenosi wzrok na mnie. Ja twardy, próbuje nie okazać emocji, udając, że przygotowuje się odpowiedzi - zdradzają mnie łzy w oczach...

Finał historii - doktor wziął ode mnie indeks wpisał 5tkę i kazał opuścić lokal, zostając sam na sam z owym studentem... :P

:oprych , no a co myślałeś, że mu student laskę opierdoli przy Tobie?

:oprych - na same słowo "oralnie" byłeś twardy? Masz kwalifikacje do branży porno

:trabik

Wiesz, to że powiedział coś takiego to pikuś. Chodziło bardziej, że on do końca się nie zorientował co powiedział i ta jego zdziwiona mina, gdy doktor zamilkł :P

Autentyk z degustacji w hipermarkecie. Hostessa zachęca ludzi do spróbowania produktu.
- Może pan skosztuje, może pani, a może pan, może pani... itd
Podchodzi małżeństwo w sile wieku (przynajmniej wtedy tak mi się wydawało, dziś 40-paro latkowie to młoda para )
- Może pani skosztuje. Zapraszam.
- O dziękuję... mmm... (zwraca się do męża) Wiesz, dobre to.
- A może pan też skosztuje?
- Nie dziękuję, ja się spuszczam na żonę.

:oprych W zasadzie to było kiedyś normalne określenie tego typu egzaminów, więc nie powiedział nic złego, tak naprawdę.

:the_who
Słowo klucz kiedyś W zasadzie masz rację, SJP PWP dopuszcza takie znaczenie. jednak język ma to do siebie i ewoluuje, a już 10 lat temu stwierdzenie, że chcesz zaliczyć oralnie było jednoznaczne.

Podobnie jak pewne słowo oznaczające narząd męski, kiedyś było ozdobą ubrania, a dziś ma raczej jedno znaczenie

Technicznie rzecz biorąc to chyba dobrze powiedział. Może wychował się w katolickiej rodzinie i mu się tak wszystko od razu nie kojarzy

" SJP PWP dopuszcza takie znaczenie "

Dopuszcza

"oralnie" znaczy ustnie i nie dopuszcza tylko tym wlasnie jest.


Jprtyle geniusz

Lidl i przeszcześliwa hostessa na dziale z kosmetykami:
- Dzień dobry panu, czy mogę spytać jakiej szczoteczki pan używa?
Patrząc w błyszczące oczy i niewiele myśląc wypaliłem oral... (chwila ciszy) b
Tak bardzo rozczulającego uśmiechu, spuszczonych oczu i zaróżowionych policzków nie miałem okazji ujrzeć ponownie przez długi, długi czas.

:jez_z_lasu
Zaliczyłeś?

Oral be, ale anal cacy

To mi przypomina jedną z opowiastek żony
https://joemonster.org/art/5011/Rodzynki_ze_studentow_pilot_krakowsko_sportowy