I. Konsekwencyjny
Grigorij planował konwersję na judaizm i postanowił dać się obrzezać.
Mohel deczko przesadził i tak Grigorij został transwestytą.
II. Szpitalny
Do szpitala psychiatrycznego przyjechała komisja. Chodzą i kontrolują. Wszędzie zaglądają. Ale na ostatnim piętrze jeden z korytarzy blokuje gruba krata z trzema zamkami! Przewodniczący komisji zwraca się do ordynatora:
- Kogo tam trzymacie?
- Człowieka-fajkę.
- Chcemy go zobaczyć! Otwierać!
- Jak sobie chcecie. Oto klucze.
- A wy?
- My już go widzieliśmy.
Komisja poszła. Wchodzą do sali, a tam, na jedynym łóżku, leży ogromny, ogolony wieśniak. Zobaczył ich, wstał, przeciągnął się i pyta:
- Macie jakiś tytoń?
Dali mu papierosa. Rozerwał go, nasypał tytoniu na łysinę i podpalił. Spojrzał na komisję i rozpiął spodnie, wyciągając rasputinowskich rozmiarów przyrodzenie i mówi:
- No cóż, a teraz - każdy zaciąga się!
III. Małżeński
Żonaty syn pyta ojca:
- Tato, jak ty i mama przeżyliście razem przez tyle lat?
- Nie zadawaj głupich pytań, synu.
IV. Zagadkowy (P)
- Jak nazywa się rarytas nie dla diabetyków?
- Wada cukrowa.
V. Celowy
Cela. Wprowadzają nowego, starzy go pytają:
- Za co garujesz?
- Za głupi błąd przy włamaniu.
- Nawijaj.
- Namierzyłem bogatą willę znanego prezentera telewizyjnego. Trzy tygodnie dokarmiałem ostrego psa, który ją pilnował. Rozpracowałem alarm. Wchodzę, zaczynam po ciemku robotę...
- I co?
- I nadepnąłem kotu na ogon!
Grigorij planował konwersję na judaizm i postanowił dać się obrzezać.
Mohel deczko przesadził i tak Grigorij został transwestytą.
II. Szpitalny
Do szpitala psychiatrycznego przyjechała komisja. Chodzą i kontrolują. Wszędzie zaglądają. Ale na ostatnim piętrze jeden z korytarzy blokuje gruba krata z trzema zamkami! Przewodniczący komisji zwraca się do ordynatora:
- Kogo tam trzymacie?
- Człowieka-fajkę.
- Chcemy go zobaczyć! Otwierać!
- Jak sobie chcecie. Oto klucze.
- A wy?
- My już go widzieliśmy.
Komisja poszła. Wchodzą do sali, a tam, na jedynym łóżku, leży ogromny, ogolony wieśniak. Zobaczył ich, wstał, przeciągnął się i pyta:
- Macie jakiś tytoń?
Dali mu papierosa. Rozerwał go, nasypał tytoniu na łysinę i podpalił. Spojrzał na komisję i rozpiął spodnie, wyciągając rasputinowskich rozmiarów przyrodzenie i mówi:
- No cóż, a teraz - każdy zaciąga się!
III. Małżeński
Żonaty syn pyta ojca:
- Tato, jak ty i mama przeżyliście razem przez tyle lat?
- Nie zadawaj głupich pytań, synu.
IV. Zagadkowy (P)
- Jak nazywa się rarytas nie dla diabetyków?
- Wada cukrowa.
V. Celowy
Cela. Wprowadzają nowego, starzy go pytają:
- Za co garujesz?
- Za głupi błąd przy włamaniu.
- Nawijaj.
- Namierzyłem bogatą willę znanego prezentera telewizyjnego. Trzy tygodnie dokarmiałem ostrego psa, który ją pilnował. Rozpracowałem alarm. Wchodzę, zaczynam po ciemku robotę...
- I co?
- I nadepnąłem kotu na ogon!
--
Pracuj u podstaw. Zaminuj fundamenty systemu. Wszelkie prawa do treści wrzutów zastrzeżone
Nie namawiam do łamania prawa. Namawiam do zmiany konstytucji tak, aby pewne czyny stały się legalne.
No shitlings, no cry!