Paulka, od poniedziałku jestem na urlopie. Mówisz, że warto? (Mówię o okolicznościach przyrody, rzecz jasna)
, chyba nie do końca. Ona chce pracować, a nie że tylko 'dej'
Ale od razu wyjaśniam - ja nie mówię, że ktoś się naśmiewa, tylko, że ja się nie naśmiewam. W sensie, że czasem wychodzą przeróżne michałki spowodowane ich brakiem wykształcenia czy niechęcią do słowa pisanego i z tego rżę. Ale z samych osób - nigdy. Bo ja serio cenię to, że zamiast na zasiłek, wolą przyjść do pracy. (I to wyjątkowo niewdzięcznej)
Ps. A jest imię Andżej?