:kaab, to ja już wiem
:paula, niestety konkretnych legend związanych ze świętami nie znalazłem, ale to może pasować
, tl:dr Bułgaria, wigilia, postne dania, złe duchy i dziwne zwyczaje
Bułgarska Wigilia
Według starej tradycji, zanim na wigilijnym stole zostaną ustawione świąteczne potrawy, Pan domu podpala w ognisku specjalnie przygotowaną żerdź zwaną „bydnik” (бъдник). Następnie rozgrzebuje nim palenisko mówiąc „Ile iskier tyle piskląt, prosiąt, cielaczków i dzieci w twoim domu”. Potem kładzie ten kij w palenisku cieńszym końcem do środka. Ma się on tlić całą noc i podtrzymywać ogień. Drzewo powinno być z gruszy, dębu lub buku. By odpowiednio przygotować „bydnik” należy najpierw wydłubać w nim dziurę, do której wlewa się odrobinę czerwonego wina, jakieś kadzidło i trochę oliwy. Ma to zapewnić płodność zarówno w domu jak i w gospodarstwie. Zestaw należy zalakować rozpuszczonym woskiem. Dopiero tak przygotowany „bydnik” można uznać za poświęcony (lub w niektórych źródłach oświecony) i można go darować bóstwu. Ten obyczaj na ziemiach bułgarskich ma korzenie w czasach przedchrześcijańskich, znajdujemy go w wierzeniach pierwszych Słowian. W dniu, w którym miało narodzić się dziecko, mężczyzna podpalał poświęcone drewno by odgonić duchy nienarodzonych niemowląt, złe czarownice i wiedźmy. Po chrystianizacji, Bułgarzy zachowali ten obyczaj paląc drewno ku czci rodzącego się zbawiciela.
W czasie wieczoru obserwuje się domowe palenisko, im więcej iskier tym lepsza wróżba na nadchodzący rok. Dużo iskier to obfite plony, bardziej mleczne krowy i tłustsze prosiaki.
Dania świąteczne umieszcza się na sianie, w południowo-wschodnim rogu izby, pod domową ikoną świętego. Potraw świątecznych powinno być siedem, dziewięć lub dwanaście (nawiązanie do świętych liczb Kabały). No i muszą być postne. W potrawach powinno się znaleźć wszystko, co wytwarza gospodarstwo. Gotowana pszenica, gotowana fasola, gołąbki (winogronowe lub kapuściane), faszerowane papryki (ryżem lub fasolą), suszone owoce, kiszone warzywa (zwane po bułgarsku туршия – turszija – kapusta, zielone pomidory, marchewki, kalafior, papryka), czosnek, miód, prażona kukurydza (mój ojciec po dziś dzień jest przekonany, że Amerykanie ukradli Bułgarom miłość do popcornu) orzechy, wino.
W niektórych częściach Bułgarii wypieka się drożdżowe ciasto, w którym ukryty jest pieniążek. Ten komu przypadnie, będzie szczęśliwy cały rok.
We wszystkich czterech rogach izby umieszcza się po jednym orzechu, by oświetlić cztery strony świata.
Przed rozpoczęciem wieczerzy, najstarszy mężczyzna w domu „odymia” potrawy (kiedyś palono zioła, teraz robi się to po prostu świeczką). Rzadko kiedy to zadanie przypada najstarszej kobiecie w rodzie, dlatego że jako praprawnuczka grzesznej Ewy jest uważana za nieczystą. Wierzy się, że ten dym przegoni złe i łakome duchy znad stołu, osłabi szatana i jego pomocników, którzy planowali złośliwe uczynki przy wigilijnej strawie. Tradycyjnie odymiano wszystkie pomieszczenia w domu, stodołach i zagrodach.
Według ustnych tradycji, w przeddzień narodzin zbawiciela, Pani domu powinna oszukać przy pomocy okrągłego chleba (zwanego погача – pogacza) złego boga Koledo (niby nazw bóstw nie ma jak tłumaczyć, ale ten jest o tyle ciekawy, że słowo „koleda” to generalnie święta bożego narodzenia). Ciasto powinno być wyrobione bez jajek i mleka (wydaje mi się, że na tym polega trik oszukania złego bóstwa), jeśli w minionym roku, w domostwie ktoś popełnił grzech ciężki, na środku ciasta umieszczano odrobinę miodu, by udobruchać Koledo.
Świąteczny chleb w różnych częściach kraju nazywany jest „bogovica”, „veczernik” lub „kolednik”. Łamany jest nad stołem przez najstarszego w rodzinie ze słowami „Przyjdź Boże, byśmy siedli do kolacji”. Pierwszy kawałek kładzie się pod ikoną Świętej Bogurodzicy. Panny chowają kawałeczki chleba pod poduszkę, by przyśnił im się kawaler, za którego wyjdą.
Z resztek ciasta, nieużytych do wypieku chleba robi się małe ciasteczka, którymi obdarowuje się kolędników następnego dnia.
Powinno się spróbować każdej potrawy, ma to przynieść powodzenie w przyszłym roku. W czasie kolacji nie powinno się wstawać od stołu. Jeśli jest taka konieczność, powinno się odejść na krótko i iść pochylonym, żeby złe stworzenia (trole i tego typu kreatury) nie położyły zbóż i nie przyniosły wiosce głodu.
Ze słomy, przy której świętuje rodzina, wiosną wyplata się wieńce, które wieszane na drzewach owocowych mają zapewnić obfite plony.
Stołu nie sprząta się całą noc. Wierzono, że gdy rodzina położy się spać, do potraw przychodzą duchy zmarłych przodków, by zjeść swoją kolację świąteczną.
Kiedy nadejdzie północ, czyli zacznie się Kolęda (Koleda), przyjdą kolędnicy, narodzi się Chrystus, ale też, według starych wierzeń, rozpoczną się Dni Nieczyste. Dni Nieczyste to czas między 25 grudnia a 6 stycznia. Czyli od Bożego Narodzenia do prawosławnego Dnia Objawienia Pańskiego. O tych dniach dawniej mówiono również „pogańskie” lub „wilcze noce”. Według wierzeń, granica pomiędzy niebem a ziemią na ten czas zanika, zaciera się różnica pomiędzy światami. W czasie Pogańskich Dni duchy zmarłych nawiedzają świat żywych. Panuje strach przed upodobaniem sobie kogoś żywego przez ducha i zabraniem go do świata zmarłych.