Trafiłam przypadkiem w necie na sklep internetowy jednego z naszych dostawców. Większość rzeczy jest 2-3 razy droższa niż u nas, jeden wisior nawet 4 razy droższy. Może więcej takich ale ten akurat mi się rzucił w oczy. A przecież mój szef za darmo tego nie sprzedaje. To, że w Krakowie te same rzeczy widziałam średnio połowę drożej, nie dziwi mnie. Ale u źródła? Na przykład bransoletka u nich 297 zł, przeceniona z 495 zł, u mnie 148 zł. Tak się robi biznes
Jakbyście chcieli coś kupić, to dajcie znać, podam Wam link do sklepu, wybierzecie sobie a ja Wam sprzedam za 1/3 ich ceny