Wspominałam, że kilka miesięcy temu mój telefon miał wypadek, poszedł wyświetlacz. Później skojarzyłam, że tego dnia wcześniej robiłam porządki na zapleczu, między innymi pozbyłam się pająka, który tam mieszkał.
A pająki przynoszą szczęście i wszelki dobrobyt
Od tamtej pory pozwalałam żyć spokojnie kolejnemu lokatorowi, tym razem w toalecie. Niedawno był szef i nie miał czego się czepić, przyczepił się do pajączka. Zażartowałam, że się pająka pozbędę skoro szef się ich boi ale na jego odpowiedzialność bo kolejny raz naprawiać telefonu nie będę. Pająk został eksmitowany
3 dni później, młoda pisze mi na fb że zepsuł jej się telefon. Chcę zadzwonić do Przemka mu o tym powiedzieć, nie mogę, zepsuł mu się telefon.
A w środę zepsuł nam się tablet. I tak stałam się przesądna, nigdy więcej żadnego pająka nie ruszę