w supermarkecie robimy z tatą zakupy, harcerze pakuja przy kasie zakupy w reklamówkę i mają puszkę, żeby im coś tam wrzucić. Tata wziął od nich zakupy wrzucił kasę i siępyta gościa:
- A na co wogóle zbieracie?
Gość się na tatę spojrzał, zdębiał, nie wiedział co powiedzieć..odszedł krok do tyłu pyta się głośno kumpla przy sąsiedniej kasie... on też wzrusza ramionami i pyta się dalej...
Harcerz przy trzeciej kasie wiedział i metodą podaj dalej wreszcie sie dowiedzieliśmy, że zbierają na obóz.
A propos, dzisiaj po kościele jak wrzucałem pieniądze do puszki jakiejś wolontariuszki tak z ciekawości sie zapytałem, na co zbierają w tym roku pieniądze, a ona po zastanowieniu się stwierdziła, że pewnie jak co roku na chore dzieci(taka mał analogia)
- A na co wogóle zbieracie?
Gość się na tatę spojrzał, zdębiał, nie wiedział co powiedzieć..odszedł krok do tyłu pyta się głośno kumpla przy sąsiedniej kasie... on też wzrusza ramionami i pyta się dalej...
Harcerz przy trzeciej kasie wiedział i metodą podaj dalej wreszcie sie dowiedzieliśmy, że zbierają na obóz.
A propos, dzisiaj po kościele jak wrzucałem pieniądze do puszki jakiejś wolontariuszki tak z ciekawości sie zapytałem, na co zbierają w tym roku pieniądze, a ona po zastanowieniu się stwierdziła, że pewnie jak co roku na chore dzieci(taka mał analogia)
--
ten się śmieje ostatni, kto najwolniej kojarzy...