Z przerażeniem patrzę na kierunek,którym zmierza światowa scena muzyczna.Jak tak patrzę na to wszystko co się dzieje,stwierdzam,że niebawem wrócimy na drzewa i będziemy obrzucać się sraką.
Można przyjąć teorię,że na samym początku pierwsze rytmiczne wartości były wydobywane przez przymitywne ludy walące w bębny.To jest spore nagięcie rzeczywistości i histori muzyki,ale podążajmy za teorią.Po dzikich plemianiach walących w bębny powstały pierwsze harmonie i rozpoczęto pisanie muzyki,którą dziś nazywamy klasyczną.Później nastąpił rozkwit wszelkich gatunków muzyki od big bandów przez Presleya,The Beatels,Hendrixa,Zeppelinow itd itd itd aż do dziś.Przez te wszystkie lata,kiedy muzyka była kształtowana przez inspirację,miłość i pasję doszliśmy do teraźniejszości...i obserwując przykładowo MTV można stwierdzić,że w myśl tej teorii o której mowa,muzyka zatoczyła wielkie koło.
Całe życie sądziłem i będę sądził,że muzyka jest po to,żeby dać człowiekowi do myślenia.Skłonić go do refleksji nad sobą,nad życiem i otoczeniem.Albo żeby poprawić humor,dodać otuchy i siłę do pokonywania przeszkód,których niestety nikomu nie brakuje.
Gdzie te czasy w których ludzie wzruszali się słuchając muzyki? Gdzie te czasy w których stadiony były zapełniane przez fanów konkretnej kapeli? Potrafili przemierzać całe kraje,żeby obejrzeć dany zespół.Mało tego...Przed kilkunastotysięczną widownią na wielkiej scenie występowała grupa,składająca się z czterech gości i robil wielkie widowisko.Bez podskakujących panienek w samych gaciach,bez petard,bez kręcenia tyłkiem całej armii ludzi tak jak to ma dzisiaj miejsce.Kiedyś muzycy mieli jaja i charakter.Wielkie osobowości sceniczne i muzyczne,które kochał cały świat.A teraz co... Wyskakuje piejąca panienka w gaciach z nadmuchanymi cyckami,śpiewa z playbacku a wokół niej lata armia ludzi żeby zrobić tak zwany show.Wielki show,który ma za zadanie odwrócić uwagę od braku umiejętności,braku charyzmy i osobowości.Ci ludzie nawet nie komponują własnych utworów!! Są zwykłymi odtwarzaczami,nie mają nic do przekazania,żadnej głębszej myśli.To jak to jest... Kiedyś ludzie pisali muzykę a dzisiaj wpuszcza się do studia małpę,bije ją kijem po głowie,małpa kręci gałkami i to ma być muzyka? A gdzie tu ekspresja i emocje?? Dzisiaj kto rano wstaje będzie muze robił.Ściąga soft z internetu wklepie biciora i już mamy oto wielką muzę bez pomyślunku wysraną którą będą tłoczyły media.A ludzie którzy nie myślą będą tego słuchać co godzinę w radio,aż zaczną twierdzić,że im się to bardzo podoba.90% tej całej sieczki jest prawie wypierdziana przez obecne "gwiazdy" do mikrofonu... i nic nie szkodzi...nic się nie stało...Pan za kompem wszystko poprawi i będzie cacy.Tu podniesie tam opuści,tu przeciągnie tam skróci i już kolejny hicior! No rewelacja!! Ileż w tym jest pasji!!!! Ileż w tym jest serca!!! A do tego dochodzi przepiękny tekst piosenczyny,który będzie opowiadał o dupie maryni."Ja kocham mariana ale on jest gejem","Masz najpiękniejszą dupę na świecie","Hary Kriszna,hary hary eeeeee".Ale i tak najbardziej lubię te teksty onomatopeiczne klepane przez syntezatory.Napisanie takiego tekstu to dopiero sztuka np."ti bi dip dap dije doł doł".Sto lat byś myślał człowieku w życiu byś nie wymyślił.Nawet nie chcę zaczynać tematu przekazu tekstów dody bo nie chce się denerwować.
Kiedys ludzie mieli coś do przekazania,mieli jakąś myśl,wizję,którą chcieli przekazac publiczności.Siedzieli godzinami i ćwiczyli z instrumentami zdobywali wiedzę na temat kompozycji.Wiedzieli jak należy zbudować utwór tak,żeby był jak książka.Wstęp,rozwinięcie,kulminacja i zakończenie.Czy to nie piękne? Ludzie słuchali muzyki i gdy zamykali oczy odpływali do swojego własnego świata malowanego dźwiękiem.Przeżywali przy muzyce ważne chwile,a po latach słuchając danego utworu przywodził im na myśl wspomnienia i uśmiechali się do nich...cieszyli się z słuchania muzyki i obrazów jakie ze sobą niosła.A teraz wszędzie napier...la bębenek karygodnie mianowany stopą i jakiś shit karygodnie mianowany hihatem.
Kiedyś faceci nie śpiewali jak zniewieściałe panienki cieniutkim głosikiem,a kobiety miały moc w głosie która kruszyła ściany.Wychodzili na scenę i za każdym razem śpiewali tak samo albo i lepiej,jak latali po scenie to nie dostawali zadyszki i nie stękali do mikrofonu.A teraz?? WTF?? Kiedyś to było nie do pomyślenia,żeby szanujący się wykonawca jechał z playbacku i oszukiwał ludzi.NIE DO POMYŚLENIA!!!!! A teraz artyści mają wielkie pretensje...że kradną ich muzę z internetu,że piractwo,że złodziejstwo. A oni to co niby robią??!! Okłamują i oszukują ludzi,że w ogóle wiedzą do czego służy muzyka!! Tak jak piękna scena w filmie kasyno: Po co mamy kraść jak nas okradają?? To bez sensu... Dlaczego ktoś kradnie pieniądze które my kradniemy??" I to jest dokładnie na tej samej zasadzie.
Ja chcąc teraz posłuchać wg. mojego przekona ambitnej muzyki to nie mogę jej kupić w sklepie.Muszę się ustawić w kolejce i poczekać aż mi sprowadza daną kapelę a pan sprzedawca zrobi na mnie oczy jak 5zł,że takie coś jak np. Sun Caged albo Circus Maximus w ogóle istnieje.Albo jeszcze lepiej zleją na mnie bo ni ma.Ni ma i nie było a czy będzie...Proszę się dowiadywac.
Naprawdę nie mogę na to patrzeć jak lalki barbie zepchnęły cyckami ze sceny muzyków,którzy ciężko pracują na to co potrafią.Media...media,media,media szkoda gadać w ogóle.Nawet nie chcę o tym myśleć bo mnie krew zaleje Teraz proszę Państwa sztuka wróciła do podziemi i hołubi się napier...lanie w bębenek.Nie emocje nie pasja nie inspiracja do życia a podrygiwanie na pigułach i totalna sraczka w głowie.
Zapewne wielu fanów muzyki rozrywkowej może srogo skrytykować to co napisałem.Mam to gdzieś naprawdę.To jest moja subiektywna ocena.A muzyki rozrywkowej wcalę nie muszę szanować,choćby dlatego,że nie dostarcza mi żadnej rozrywki...
Pozdrawiam
Można przyjąć teorię,że na samym początku pierwsze rytmiczne wartości były wydobywane przez przymitywne ludy walące w bębny.To jest spore nagięcie rzeczywistości i histori muzyki,ale podążajmy za teorią.Po dzikich plemianiach walących w bębny powstały pierwsze harmonie i rozpoczęto pisanie muzyki,którą dziś nazywamy klasyczną.Później nastąpił rozkwit wszelkich gatunków muzyki od big bandów przez Presleya,The Beatels,Hendrixa,Zeppelinow itd itd itd aż do dziś.Przez te wszystkie lata,kiedy muzyka była kształtowana przez inspirację,miłość i pasję doszliśmy do teraźniejszości...i obserwując przykładowo MTV można stwierdzić,że w myśl tej teorii o której mowa,muzyka zatoczyła wielkie koło.
Całe życie sądziłem i będę sądził,że muzyka jest po to,żeby dać człowiekowi do myślenia.Skłonić go do refleksji nad sobą,nad życiem i otoczeniem.Albo żeby poprawić humor,dodać otuchy i siłę do pokonywania przeszkód,których niestety nikomu nie brakuje.
Gdzie te czasy w których ludzie wzruszali się słuchając muzyki? Gdzie te czasy w których stadiony były zapełniane przez fanów konkretnej kapeli? Potrafili przemierzać całe kraje,żeby obejrzeć dany zespół.Mało tego...Przed kilkunastotysięczną widownią na wielkiej scenie występowała grupa,składająca się z czterech gości i robil wielkie widowisko.Bez podskakujących panienek w samych gaciach,bez petard,bez kręcenia tyłkiem całej armii ludzi tak jak to ma dzisiaj miejsce.Kiedyś muzycy mieli jaja i charakter.Wielkie osobowości sceniczne i muzyczne,które kochał cały świat.A teraz co... Wyskakuje piejąca panienka w gaciach z nadmuchanymi cyckami,śpiewa z playbacku a wokół niej lata armia ludzi żeby zrobić tak zwany show.Wielki show,który ma za zadanie odwrócić uwagę od braku umiejętności,braku charyzmy i osobowości.Ci ludzie nawet nie komponują własnych utworów!! Są zwykłymi odtwarzaczami,nie mają nic do przekazania,żadnej głębszej myśli.To jak to jest... Kiedyś ludzie pisali muzykę a dzisiaj wpuszcza się do studia małpę,bije ją kijem po głowie,małpa kręci gałkami i to ma być muzyka? A gdzie tu ekspresja i emocje?? Dzisiaj kto rano wstaje będzie muze robił.Ściąga soft z internetu wklepie biciora i już mamy oto wielką muzę bez pomyślunku wysraną którą będą tłoczyły media.A ludzie którzy nie myślą będą tego słuchać co godzinę w radio,aż zaczną twierdzić,że im się to bardzo podoba.90% tej całej sieczki jest prawie wypierdziana przez obecne "gwiazdy" do mikrofonu... i nic nie szkodzi...nic się nie stało...Pan za kompem wszystko poprawi i będzie cacy.Tu podniesie tam opuści,tu przeciągnie tam skróci i już kolejny hicior! No rewelacja!! Ileż w tym jest pasji!!!! Ileż w tym jest serca!!! A do tego dochodzi przepiękny tekst piosenczyny,który będzie opowiadał o dupie maryni."Ja kocham mariana ale on jest gejem","Masz najpiękniejszą dupę na świecie","Hary Kriszna,hary hary eeeeee".Ale i tak najbardziej lubię te teksty onomatopeiczne klepane przez syntezatory.Napisanie takiego tekstu to dopiero sztuka np."ti bi dip dap dije doł doł".Sto lat byś myślał człowieku w życiu byś nie wymyślił.Nawet nie chcę zaczynać tematu przekazu tekstów dody bo nie chce się denerwować.
Kiedys ludzie mieli coś do przekazania,mieli jakąś myśl,wizję,którą chcieli przekazac publiczności.Siedzieli godzinami i ćwiczyli z instrumentami zdobywali wiedzę na temat kompozycji.Wiedzieli jak należy zbudować utwór tak,żeby był jak książka.Wstęp,rozwinięcie,kulminacja i zakończenie.Czy to nie piękne? Ludzie słuchali muzyki i gdy zamykali oczy odpływali do swojego własnego świata malowanego dźwiękiem.Przeżywali przy muzyce ważne chwile,a po latach słuchając danego utworu przywodził im na myśl wspomnienia i uśmiechali się do nich...cieszyli się z słuchania muzyki i obrazów jakie ze sobą niosła.A teraz wszędzie napier...la bębenek karygodnie mianowany stopą i jakiś shit karygodnie mianowany hihatem.
Kiedyś faceci nie śpiewali jak zniewieściałe panienki cieniutkim głosikiem,a kobiety miały moc w głosie która kruszyła ściany.Wychodzili na scenę i za każdym razem śpiewali tak samo albo i lepiej,jak latali po scenie to nie dostawali zadyszki i nie stękali do mikrofonu.A teraz?? WTF?? Kiedyś to było nie do pomyślenia,żeby szanujący się wykonawca jechał z playbacku i oszukiwał ludzi.NIE DO POMYŚLENIA!!!!! A teraz artyści mają wielkie pretensje...że kradną ich muzę z internetu,że piractwo,że złodziejstwo. A oni to co niby robią??!! Okłamują i oszukują ludzi,że w ogóle wiedzą do czego służy muzyka!! Tak jak piękna scena w filmie kasyno: Po co mamy kraść jak nas okradają?? To bez sensu... Dlaczego ktoś kradnie pieniądze które my kradniemy??" I to jest dokładnie na tej samej zasadzie.
Ja chcąc teraz posłuchać wg. mojego przekona ambitnej muzyki to nie mogę jej kupić w sklepie.Muszę się ustawić w kolejce i poczekać aż mi sprowadza daną kapelę a pan sprzedawca zrobi na mnie oczy jak 5zł,że takie coś jak np. Sun Caged albo Circus Maximus w ogóle istnieje.Albo jeszcze lepiej zleją na mnie bo ni ma.Ni ma i nie było a czy będzie...Proszę się dowiadywac.
Naprawdę nie mogę na to patrzeć jak lalki barbie zepchnęły cyckami ze sceny muzyków,którzy ciężko pracują na to co potrafią.Media...media,media,media szkoda gadać w ogóle.Nawet nie chcę o tym myśleć bo mnie krew zaleje Teraz proszę Państwa sztuka wróciła do podziemi i hołubi się napier...lanie w bębenek.Nie emocje nie pasja nie inspiracja do życia a podrygiwanie na pigułach i totalna sraczka w głowie.
Zapewne wielu fanów muzyki rozrywkowej może srogo skrytykować to co napisałem.Mam to gdzieś naprawdę.To jest moja subiektywna ocena.A muzyki rozrywkowej wcalę nie muszę szanować,choćby dlatego,że nie dostarcza mi żadnej rozrywki...
Pozdrawiam