Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CDXI - Dziecko w kałuży

47 378  
252   6  
Dziś zakupy kosiarki, obeznany Pan Żul, polecana knajpka w Czechach oraz poznamy Artura – gościa z niesamowitym dystansem do siebie!

KOSIARKA


Przyszła potrzeba kupić kosiarkę. Do trawy taką. Ruszyliśmy więc z małżowiną do sklepu na poszukiwania. Prąd jest mi bliski, więc długo opierałem się zakupowi spaliny, ale kiedy porównałem solidność budowy plastikowej kosiarki elektrycznej i tej metalowej na benzynę, to wiedziałem że będzie to jednak spalinowa. Pan sprzedawca cierpliwie tłumaczył, że niepotrzebnie się przejmowałem, że w sumie to żadna komplikacja z obsługą tej kosiary, wlewasz olej, paliwo, co roku potem zmieniasz świece i olej i w zasadzie wszystko. No i jeszcze mówi:
- Po około 5 godzinach pracy od pierwszego odpalenia, trzeba zmienić olej. To ważne.
Zapamiętaliśmy więc z małżonką. Przed wyjściem pracownik sklepu wlał olej i testowo odpalił, zadziałało. Zadowoleni wracamy do samochodu, małżonka spojrzała na zegarek i z pełną powagą rzekła:
- Marian, tylko ty pamiętaj, że o 19 dzisiaj masz dzisiaj olej wymienić.

by joemonster

* * * * *

SPOSOBEM TRZEBA

Leżę sobie spokojnie po tygodniu pracy. Żonę wzięło na wyjście na zakupy. Ociągam się z ruszeniem tyłka z wygodnej kanapy, więc w pewnym momencie żona zaczyna smyrać mnie po miejscu intymnym.
- W jaki sposób to ma sprawić, że pójdę z Tobą na zakupy? - pytam.
Na to ona z szelmowskim uśmiechem:
- To proste. On pójdzie za mną a ty za nim.

by psycho

* * * * *

CIĘTY JĘZYK KACPRA

Wczoraj byliśmy z małżowiną na urodzinach jej 7 letniego chrześniaka. Na tej samej imprezie był też 9 letni syn naszego sąsiada - Kacper. Bardzo fajne dziecko, ale z cholernie ciętym językiem. Siedzimy tak sobie, gadamy o głupotach i w końcu wjechał tort. Świeczkę solenizant zdmuchnął, jego rodzicielka każdemu po kawałku dała. W tym miejscu muszę wspomnieć, że uwielbiam słodkie. I w związku z tym, że tort był przepyszny szybko go pochłonąłem i drinkiem przepiłem. Oczywiście zauważył to Kacper. I wypalił:

- Kuba, już zjadłeś? Tak szybko? A talerz został?

Mała zaraza.

by umarakuku

* * * * *

LOSOWE PRZYDZIELANIE CECH

Kiedyś w jednym z RPGów (przez litość nie wspomnę, o który chodzi) zestawy cech były przydzielane losowo (rzut zestawem kości). Jeden ze znajomych, mający farta inaczej, otrzymał do swojego maga, zoofilię i... nekrofilię (w następnym rzucie).

Mieliśmy problem w pierwszej karczmie, gdyż rzucił się na pieczonego kurczaka.

by Caine

* * * * *

ROZMOWY Z PANEM ŻULEM

Historia z pięknego miasta Poznania, w którym się urodziłem, a w którym niestety nie mieszkam.

Z racji wykonywanego zawodu często mam do czynienia z chłopakami i rzadziej dziewczynami z, jak mawiał Zenon Laskowik, Raju Ameryki. Są to lotnicy USAF (przemili ludzie nawiasem mówiąc), którzy chyba w ramach NATO odbywają wspólne szkolenia i ćwiczenia z naszymi trepami, że użyje tak pieszczotliwego określenia. Uprzedzając, z nimi też mam do czynienia, ale do przyjemności to nie należy.

Do ad remu przechodząc, siedzimy sobie na starym rynku w ogródku gastronomicznym któregoś tam klubu, bodaj Lizard king. Jeden z koleżków Josh kupił sobie właśnie nowy telefon, SAMSUNG. Ważna informacja w dalszej części tego opowiadanka.
Popijamy sobie spokojnie piwko, rozmawiamy, śmiejemy się słowem: sielanka! Nagle do naszego stolika dość pewnym krokiem podchodzi indywiduum podchodzące pod kategorię Pan Żul. Nie taki hardcorowy, co to nie można go zrozumieć, a tym bardziej wytrzymać zapachu. Określiłbym go, jako przechodzącego stan lekkiego załamania faktem, ze od X miesięcy nie może sobie poradzić, delikatnie tylko przybrudzony, z reklamówką w ręce i widocznym brakiem trzech zębów po bokach.

Małe zaskoczenie nas napada, kiedy Pan Żul lekką, swobodną angielszczyzną, której ja, certyfikowany dwukrotnie z języka angielskiego, lekko mu zazdroszczę, z nienagannym akcentem, tylko lekko z powodu braków w uzębieniu sepleniąc zapytuje się, czy można by go było poratować jakąś sumką, ponieważ stracił pracę, dom i jest biedny. Rozmowa zaczyna się lekko rozkręcać. Najwyraźniej podbudowany dość sutą jałmużną (moja dobra dniówka) postanawia się odwdzięczyć krótką rozmową. Pyta się, skąd też oni przybyli. Chłopacy z nieznanego mi powodu odpowiadają kłamstwem:

- Anglia.
- Bullshit gówno prawda, odpowiada Pan Żul. Sądząc po akcencie obstawiam środkową część wybrzeża zatoki meksykańskiej w USA, a przynajmniej południe USA.

Panowie wszyscy bez wyjątku z zachodniej części Florydy BINGO jeszcze większe zdziwienie.

Rozmowa sobie dalej miło płynie, aż nagle Pan Żul zauważa otwarty kartonik po SAMSUNGU i kolegę Josha bawiącego się telefonem. Dość głośno tonem belfra utyskującego na nierozgarniętego ucznia, tą samą lekką i swobodną angielszczyzną zaczyna strofować Josha, jedynie seplenienie nasila się przechodząc w plucie.

- Dlaczego kupiłeś SAMSUNGA?! Ten telefon to gówno!
- Pan na mnie pluje odpowiada Josh.

Pan Żul niezrażony mówi dalej:
- SAMSUNGI często się psują i mają słabe baterie!
- Pan na mnie PLUJE!
- SAMSUNG przysporzy ci wielu kłopotów!
- PAN NA MNIE PLUJE!
- JA osobiście preferuję Blackberry i Nokie!

Josh nie znajduje już repliki i opada z sił intelektualnych, my dosłownie wybuchamy głośnymi salwami śmiechu. Jednogłośnie też stwierdzamy, że rada od żebraka na temat telefonów jest PRICELESS bezcenna. Zastanawiamy się tylko, czy Pan Żul wyciągnie swoje Blackberry z aplikacją e-begger, która nie tylko wskazuje najbliższe chętne do dawania jałmużny osoby, ale też tłumaczy frazę Poproszę o zapomogę na ponad 100 języków, w tym Suahili i starożytną łacinę.

by Podbity

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

LEŻY TERAZ NA CHIRURGII...


Byliśmy w zoo a tam...
Przechodząc koło wybiegu hipopotama usłyszeliśmy okrutne hipopotamie ryki, na co mój mąż odwraca się i głośno mnie pyta:
- Kochanie, odbiło ci się?

by Agnieszka7K


* * * * *

ZA GROSZ DYSKRECJI

Ostatnio widziałem go w lokalnym szmatławcu i przypomniało mi się takie coś. Otóż teraz jest Pierwszym Sanitariuszem RP, ale lat temu... trochę, był on uczniem szkoły, w której uczę. W pewnym momencie swojej kariery był laureatem tzw. "szmaty" na semestr z... biologii, co wiązało się z koniecznością zaliczania, dział po dziale. Pewnego dnia, chcąc umówić się z biolożką na kolejny termin, zapukał do pokoju nauczycielskiego i w drzwiach owego spytał, romantycznie acz bezpośrednio:
- Pani Profesor, kiedy mogę umówić się z Panią na rozmnażanie?

by jimmy2

* * * * *

POPROSZĘ TO, CO MĄŻ GOŹDZIKOWEJ

Stoi przede mną w kolejce "ciężko zmęczony" gość. Prosi babkę za ladą:
- Pani, daj pani od bólu głowy, z krzyżykiem...
Kobiecina rzuca na ladę jakieś tabletki, a gość:
- Nie to, daj pani VOLTA MOCNEGO W PUSZCE...
Wymiękłem (babka za ladą zresztą też)...

by marekb


I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

POLECIŁ KNAJPKĘ

Jakiś czas temu byliśmy w Karkonoszach na rajdzie integracyjnym. Rajd polega głównie na trójboju wytrzymałościowym: autobus -> nie-pamiętam -> autobus powrotny. Jednak tym razem nieco się oszczędzaliśmy, więc w sobotę pewna grupa postanowiła pójść do pobliskich Czech na obiad i jakieś dobre piwko.

Nie wiedzieli, jak dokładnie tam dojść, więc postanowili zapytać autochtona -- sprzedawcę w jedynym sklepie w okolicy. Poszli z pytaniem, jak najlepiej dojść do jakiejś fajnej restauracji. Sprzedawca z werwą zaczął opowiadać:
- Słuchajcie, jest taka super knajpka. Pójdziecie tym szlakiem jakieś 4 kilometry, aż miniecie wzgórze, potem odbijecie w lewo i już jesteście praktycznie w Czechach. Teraz tak: czerwonym szlakiem będziecie szli chwilę, aż dojdziecie do miejscowości. Tam przy największym skrzyżowaniu pójdziecie w lewo i kawałek dalej jest świetnie. Piwko tanie, jedzenie pyszne, kelnereczki też niczego sobie... Po prostu cud-malina. Świetnie jest, polecam.
- A czy można tam płacić złotówkami?
- A nie wiem, nie byłem tam...

by velerad

* * * * *

ŻYCIOWE

- Dlaczego masz taki bałagan w domu?!?!?!
- Bo sprzątam.

by Te_Xuan_Ze

* * * * *

HC NIE DLA WRAŻLIWCÓW

Rozmawiam przez telefon z kuzynem, który chce sobie coś kupić w USA i prosi, żebym porozumiała się ze sprzedawcą. Ja totalnie zarobiona i zakręcona słucham go dość nieuważnie i generalnie nieszczególnie nawet kleję z kim i o czym rozmawiam.
Ja - Słuchaj Artuś weź mi to wszystko napisz w mailu, ja to przetłumaczę, odeślę ci i puścisz to do kolesia.
Cisza. Śmiech.
A - Wiesz Ania, nie sądzę...
Większy śmiech.
Ja - Artuś naprawdę opisz wszystko, pytania, szczegóły techniczne, na jutro przygotuję!
A - a mogą być tylko pierwsze litery wyrazów?
Znowu śmiech. Zaczyna mnie koleś wkurzać, co za leń cholerny!
Ja - Zwariowałeś?! A jak ja zgadnę co chciałeś napisać???
Ten rży mi w słuchawkę jak szalony.
A - No inaczej nie wyrobię się do jutra, musiałabyś mi dać z miesiąc, od dwudziestu pięciu lat mam pewne problemy z pisaniem....
Tu dodaje konfidencjonalnym szeptem.
...bo wiesz, jestem sparaliżowany.

by krolowa_sniegu

* * * * *

TATUAŻ

Jakiś tydzień temu do naszego pubu zawitało dziewczę. Dziewczę okazało się posiadać tatuaż na przedramieniu - było to imię "Nicole". Jak się później okazało, gdy hoża niewiasta prezentowała ów tatuaż męskiej części klienteli - było to jej własne imię.
Wśród barmanów burza mózgów- po kiego grzyba tatuować swoje własne imię. Jeden z kolegów wpadł na pomysł:
- Bo jak budzi się facet koło takiej dziewczyny po upojnej nocy, to przynajmniej spojrzy na jej przedramię i już pamięta jak kobiecie jest na imię bez typowej w tym wypadku konsternacji. Miło z jej strony.

by Tscharna

* * * * *

DZIECKO W KAŁUŻY

Młoda wyciągnęła mnie na spacer, co pozwoliło mi być świadkiem następującej scenki.
Chłopak, na oko 9 lat, stoi sobie w kałuży, ku niezadowoleniu matki onegoż. Matka ta, podkręcając raz za razem potencjometr, nakazuje mu opuszczenie "zbiornika wodnego o małym znaczeniu strategicznym" - jak grochem o ścianę. W końcu, na kolejne wywrzeszczane "Dlaczego chodzisz po wodzie?" dzieciak odzyskał słuch i mowę i odparował:
- Bo jestem dzieckiem Bożym!
Zupełnie niewychowawczo się roześmiałem.

by pietshaq


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 47378x | Komentarzy: 6 | Okejek: 252 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało