I kolejne infoliniowe kwiatki. Czyli klient i konsultant na jednej linii.Formułka z początku rozmowy: Na wstępie chciałem dodać, iż rozmowa jest rejestrowana i objęta tajemnicą telekomunikacyjną
Klientka: Spoko, też nikomu nie powiem.
* * * * *
Historia koleżanki:
Standardowa formułka: Informuję, że wszystkie rozmowy są nagrywane.
Klient zaczyna się burzyć, że jak to jego nagrywać. To koleżanka tłumaczy: Taka jest standardowa procedura.
Klient: Standardowa procedura, niewiasto, to majtki codziennie świeże zakładać..
* * * * *
Baza SMS, czyli kontakty od ludzi chcących poznać szczegóły oferty.
Ja: Kontaktuję się z panem w sprawie oferty, na którą pan SMS-em odpowiedział.
Kl: A bo ja tak tylko chciałem pogadać...
* * * * *
Ja: Nazywam się MT i dzwonię z sieci P***, czy rozmawiam z właścicielem telefonu?
Kl: Obawiam się, że tak...
* * * * *
Podczas oczekiwania na restart dekodera:
[k]lient: Zna pan jakąś piosenkę?
[j]a: W jakim sensie?
[k]: No żeby pośpiewać.
[j]: Nie, nie jestem niestety uzdolniony muzycznie.
[k]: Szkoda. Wie pan, granie na czekanie to byłaby fajna rzecz.
* * * * *
Nakręcam babeczkę na nową aktywację.
Kl: Wie pan co, ja to na razie jeszcze okresik mam, pan zadzwoni do mnie za jakiś czas, jak mi się ten okres skończy i zrobimy to.
* * * * *
Klienci nagminnie pytają o swoją "telewizję analogiczną".
* * * * *
Kl : "Chciałbym, żeby państwo, jako mój dostawca Internetu, udostępnili mi portale randkowe".
Kons. tłumaczy grzecznie, że takie strony są ogólnodostępne i nie musi nikogo o nic prosić.
KL: "A to mnie pan uspokoił, bo dopiero zacząłem przygodę z Internetem i szukam żony".
* * * * *
"Nie, ja nie potrzebuję więcej kanałów, pieska sobie kupię".
* * * * *
"Wie pani, jak ja bym miał tę telewizję, to stara by przychodziła, a tak to niech sobie siedzi w pokoju."
* * * * *
Kons: I teraz się pan zaloguje do swojej poczty...
Kl: A jakie ja mam tam hasło, bo to z "facebuka" nie działa...
* * * * *
Kons: Czekamy jeszcze na decyzję banku, uruchomienie usługi może potrwać około 2 tygodni...
Kl: Bo w tych bankach sami idioci, całkiem jak mój mąż!
* * * * *
Kl złożył duże zamówienie na nowe usługi.
"A ma pani męża?"
Odpowiadam, zgodnie z prawdą, że nie.
"A to nawet dobrze, na wszystko by się pani zgadzał".
* * * * *
Kons - Dzień dobry, czy mogę rozmawiać z panem Janem Kowalskim?
Głos dziecka - A Kto mówi?
- Beata XYZ.
Znowu głos dziecka - TATO, telefon!!!
Głos taty - A kto dzwoni?
- Nie wiem, jakaś pani Beata.
Tata do słuchawki: Przecież mówiłem, żebyś nie dzwoniła o tej godzinie, żona jest w domu!!
* * * * *
Kl: Wasza skrzynka jest na pastwisku sąsiada. Jak krowy się pasą to zahaczają i nie mam Internetu.
ja: To nie pierwszy przypadek, że bydło się do Internetu dobrało.
Perełki podesłali: kabras @, betty_beateczka @, donian @, Qbengrimm, Kubeusz89, gorn.
A czy Ty także pracujesz na infolinii i masz podobne kwiatki? Tylko muszą to być rozmowy notowane przez Ciebie, a nie ściągnięte z sieci i ogólnie znane. Podziel się takimi perełkami opatrzonymi własnym komentarzem. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz infolinia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą